Holly Madison może i nie jest ikoną stylu, ale zrobiła, coś, za co tysiące kobiet mogą jej być wdzięczne – pokazała się bez retuszu.

A to przecież wymaga nie lada odwagi w czasie wszechobecnej korekty zdjęć i teledysków.

Holly w magazynie Live & Style przekonuje, że uwielbia swój tłuszczyk i krągłości.

– Wolałabym mieć nadwagę niż być super chudą bez kształtów – przekonuje 32-latka. – Jestem dumna ze swojego ciała! Mam cellulit i miałam go, gdy byłam najszczuplejsza w swoim życiu. Nigdy nie będzie tak, że się go pozbędę. Ludzie muszą zaakceptować fakt, że [cellulit] tam jest i może ubierać się odpowiednio.

Były króliczek Playboya jest dumna z siebie i ma wszelkie powody, by tak twierdzić. Idealnie gładkie pupy istnieją tylko w reklamach i na okładkach magazynów.

A perfekcja to również te drobne niedoskonałości!

 

Foto: Life&Style.com

Holly naprawdę zrezygnowała z retuszu. Na zdjęciu widać nawet ślad po usuniętym tatuażu – nad pośladkami modelka miała wytatuowany symbol Playboya.