Jesteśmy winni pewne wyjaśnienie tym, którzy mogą czuć się nieco zdezorientowani tytułem. Na Zeberka.pl znajdziecie opowieści związane z sukniami zaprezentowanymi podczas kolejnych ceremonii rozdania tych najbardziej prestiżowych nagród filmowych.

Polecamy Wam zatem poniższe artykuły…

Historia Oskarów w sukienkach
Historia Oskarów w sukienkach – część II

Historia Oskarów w sukienkach - część III A teraz przenieśmy się w czasie do czasów po roku 2000…

Opisując oskarowe kreacje XXI wieku jedna szczególnie zostaje w pamięci. W rzeczywistości nawet gdyby jakaś gwiazda założyła ją dziś, być może zebrałaby równie gromkie brawa. Mowa o sukni, w której Halle Berry odbierała Oscara za rolę w Monster Ball.

Bordowe cacko wyszło z pracowni Elie Saaba. Projektant wspominając tamten wieczór uśmiecha się ilekroć o nim mówi. Nic dziwnego – tuż po łzawej przemowie aktorki rozdzwoniły się telefony. Saab pojawił się w każdych mediach – od tamtej pory aktorki koniecznie chciały nosić jego suknie, a on sam stał się jednym z najczęściej wybieranych projektantów na czerwone dywany. I – co równie ważne – w 2002 roku Saab został pierwszym Libańczykiem, który ubierał gwiazdy idące po odbiór statuetki.

Bywało nie tylko podniośle, ale i pikantnie.

Historia Oskarów w sukienkach - część IIILaureatka Oskara z 2007 roku za rolę królowej Elżbiety II, Helen Mirren, lub jak kto woli Ilyena Vasilievna Mironova, zdradziła, że pod suknią od Christiana Lacroix nie miała nic. Dosłownie nic.

Odbierając nagrodę stała na scenie bez majtek!

Dojrzała gwiazda przyznała, że suknię uważa za dzieło sztuki, które nie potrzebuje już dodatków.

– Była zrobiona specjalnie dla mnie, więc nie potrzebowałam żadnej bielizny.

Z zachwytu nad swoim strojem aż zapłakała. O wpadkę się nie bała – kreacja sięgała ziemi.

Gdy już jesteśmy przy ewentualnej wpadce, trzeba dodać, że to bardzo realne zagrożenie. Aktorki bardzo długo zastanawiają się nad doborem odpowiedniej kreacji, analizując ją pod każdym kątem. Nie zawsze jednak można przewidzieć reakcję mediów. W 2012 roku Angelina Jolie z pewnością nie spodziewała się tego, że w ciągu paru godzin stanie się pośmiewiskiem całego internetu – czarna kreacja Versace była niewątpliwie piękna, ale nienaturalnie wystająca spod niej chuda i blada noga gwiazdy wcale nie stanowiła widoku, który wzbudzałby zachwyt. Po sieci natychmiast zaczęły krążyć fotomontaże wyśmiewające pozę Jolie, a ona sama chyba wyciągnęła wnioski, choć o tej modowej wpadce wypowiadała się niechętnie twierdząc, że „nie zwróciła na to uwagi”. (Oh, really?)

Historia Oskarów w sukienkach - część III

Historia Oskarów w sukienkach - część III O tym, jak pieczołowite przygotowania poprzedzają pojawienie się na czerwonym dywanie, świadczyć też może historia pastelowej sukni Anne Hathaway z 2013 roku. Aktorka wyglądała ja współczesna wersja Audrey Hepburn w bladoróżowej, oszczędnej w kroju sukience Prady.

Do samego końca Anne miała mieć na sobie kreację Valentino. Dowiedziawszy się jednak, że Amanda Seyfried wystąpi w bardzo podobnej sukni, zmieniła zdanie zaledwie na zaledwie trzy godziny przed ceremonią!

– Ta sukienka ostatecznie do mnie przemówiła – powiedziała udzielając wywiadu na czerwonym dywanie.

Przemówiła też do mediów – znalazła się w rankingach najlepszych sukienek Oskarów 2013.

Historia Oskarów w sukienkach - część IIIMetka jednak nic nie znaczy, a rozgłos można zyskać zakładając na wielką galę nawet… suknię H&M. Tak zrobiła Helen Hunt, która pokazała się w kreacji z popularnej sieciówki.

Wielu internautów kłócił się wręcz z decyzją Vogue’a typującego różową suknię Anne Hathaway jako najlepszą. Jeszcze inni dodają, że redakcja magazynu specjalnie pominęła Hunt w swoim rankingu – właśnie z powodu metki.

Wszyscy zastanawiają się jednak, czy Hunt sama wybrała tę suknię, czy może ktoś ją na to namówił, jako środka perswazji używając pieniędzy.

– To była najpiękniejsza sukienka, jaką mierzyłam – przekonuje z kolei sama zainteresowana (w co raczej nikt nie wierzy).

Ann-Sofie Johansson, szefowa działu projektów w H&M powiedziała:

– Mieliśmy umowę i obie strony były usatysfakcjonowane. Jako że sprawa dotyczy biznesu, nie będę więcej komentować.

Czyżby próba udowodnienia, że wielkie domy mody i ich ceny to zwykła szopka? Raczej nie – to po prostu znakomita reklama dla sieci, która miesiąc po ceremonii miała wprowadzić do niektórych sklepów kolekcję wieczorową. Wszak wiadomo, że wybór sukienki przestał być czysto modową decyzją.

Historia Oskarów w sukienkach - część IIINiektóre gwiazdy nie mają wielkiego wyboru. Jennifer Lawrence przyznała, że przed wielkimi galami czuje się „jak małpka”, pozwalając stylistom wykonać całą potrzebną robotę. W ubiegłym roku mówiła: „To Dior Haute Couture. Nie wiem, co to oznacza, ale kazali mi to powiedzieć”. Aktorka nie tylko z nazewnictwem ma problemy. Poruszanie się w takich dziełach krawiectwa to dla niej również problem. W zeszłym roku Jennifer miała na sobie suknię Christiana Diora (jako twarz domu mody nie miała innego wyjścia). Idąc po statuetkę potknęła się na schodach i upadła.

Niedawno aktorka wyjaśniła skąd ta wpadka.

– Czekałam, aż wyczytają moje imię i powtarzałam sobie „Cakewalk, cakewalk, cakewalk”. (Można to luźno tłumaczyć jako „ciastko-krok”.) – Pomyślałam sobie: „Dlaczego tłucze mi się po głowie ciastko?” I wtedy zaczęłam iść, a tkanina weszła mi pod stopy. Zdałam sobie sprawę z tego, że stylista pouczał mnie: „kick-walk, kick, walk”. (Czyli: „kopnąć, iść, kopnąć, iść”.)

Jak widać gwiazda miała odpychać tkaninę stopą, ale z powodu emocji zupełnie o tym zapomniała…

Historia Oskarów w sukienkach - część III

Rok 2015 nie był momentem zaskoczeń modowych podczas Oskarów. Dlaczego? Ponieważ obyło się bez spektakularnych wpadek i szokujących kreacji. Jest też ku temu inny – polski film po raz pierwszy wygrał w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. Wszystko byłoby wspaniale, gdyby nie fakt, że aktorki Idy, Agata Trzebuchowska i Agata Kulesza, wybrały się na galę bez zaproszeń, za to w kreacji Horror! Horrror! i Macieja Zienia.

Historia Oskarów w sukienkach - część III