Krótka, koronkowa mini to z pewnością nie sprawdzi się w przypadku każdej 45-latki.

Tym bardziej jesteśmy zachwyceni z jaką gracją i pewnością siebie tę zwiewną sukienkę od Stelli McCartney nosi Helena Christensen. Romantyczną stylizację uzupełniła małą, beżową torebką na łańcuszku oraz bordowymi czółenkami.

Jedna z czołowych modelek lat 90-tych nadal mogłaby konkurować z młodszymi koleżankami z wybiegu i kto wie, czy nie wypadłaby w tej rywalizacji korzystniej.

Jak Wam się podoba w tym wydaniu?