Ewelina Kubiak znana jako EwelOna na polskim instagramie, zabłysnęła dzięki udziałowi w programie Warsaw Shore. Gdyby ktoś nie wiedział, to ten program, w którym każdy sypia z każdym, a potem by to uczcić i ewentualnie się pobić idzie się pić w jednym z warszawskich klubów. Kubiak była jedną z najbardziej awanturujących się uczestniczek i zdecydowanie spodobała się producentom, bo została na dłużej.

ZOBACZ TEŻ: BIO WYPEŁNIACZE – ZASTĄPIĄ BOTOKS?

Był jednak moment, w którym „Ewelona” się uspokoiła i związała z innym uczestnikiem programu, Pawłem Cattaneo. To właśnie ten związek sprawił, że dziewczyna zaczęła o siebie dbać, schudła i przeszła na dietę. Dla Pawła zrzuciła kilkanaście kilogramów i była naprawdę w dobrej formie.

Po burzliwym rozstaniu nastąpił jednak efekt jojo, którego celebrytka nie pozbyła się do dnia dzisiejszego. Można myśleć, że jest inaczej, kiedy patrzy się na jej zdjęcia na instagramie, jednak nie są one prawdziwe a po prostu mocno wyretuszowane.

Ostatnio Kubiak zaczęła interesować się medycyną estetyczną i modyfikacjami twarzy. Botoks w ustach powiększa się ze zdjęcia na zdjęcie, a jej rysy twarzy się zmieniły, jak zapewnia celebrytka, za pomocą „nici haczykowatych i kwasu hialuronowego”. Dodając do tego ogromne rzęsy i mocny makijaż mamy efekt wydłużenia i przerysowania twarzy. Wszyscy zdążyli też to zauważyć i wytknąć jej to, często bardzo nieprzyjemnie, w komentarzach.

ZOBACZ TEŻ: Ewelina z Warsaw Shore zrobiła sobie kiczowaty tatuaż. Internauci są oburzeni

„Zaczynasz przypominać potwora, ofiarę ulepszania, powiększania i wygładzania. Nie rób już sobie krzywdy” – napisał jeden z nich pod jej postem.

Zobaczcie zdjęcie Eweliny z 2014 roku. Przypomina jeszcze dawną siebie?