
Dzień z życia Roberto Cavallego (FOTO)
Czasami możemy się zastanawiać, jak wygląda życie z perspektywy wielkich projektantów mody. Jak wygląda dzień przez nich spędzany. Rąbek tajemnicy uchylił nam Harper’s Bazaar. Tym razem będziemy mogły spędzić dzień z Roberto Cavallim.
Jak wygląda poranek projektanta? Rozpoczyna się o 9.00. Wtedy Roberto budzi się.
– Nigdy w życiu nie nosiłem piżamy. Jeśli mam coś na sobie, nie mogę zasnąć. Muszę być nagi. (…) Jestem jak Marylin Monroe, która mówiła, że na noc ubiera się tylko w 5 kropli Chanel N°5. Ja używam 10 kropli wody toaletowej Roberto Cavalli – mówi w wywiadzie dla magazynu.
Projektant jest wielkim miłośnikiem zwierząt. Ze swojego stadka najbardziej kocha owczarka niemieckiego imieniem Lupo. Jest także właścicielem malutkiej kotki, drugiego psa, papug, legwana, 30 rybek i kosa.
Cavalli dociera – już nie jak kiedyś na segwayu, a elektrycznym samochodem – do swojego biura we Florencji około 10.30. Po drodze wykonuje pierwsze telefony.
– Dzwonię do wszystkich, których kocham i mówię im „dzień dobry”, zanim wpadnę w wir pracy.
Roberto pracuje do około 19.00. Koło 13.00 robi przerwę na lunch. Poza nią poświęca się w całości pracy. Jest zajętym człowiekiem. Projektuje dla dwóch marek – Roberto Cavalli i Just Cavalli. Po skończonym dniu pracy wraca do domu. Czasem wstępuje jeszcze do małej kawiarni po drodze.
– Nie lubię za bardzo wychodzić wieczorami z domu. Ze względu na pracę, muszę bywać na różnych imprezach, ale kiedy mogę, z przyjemnością spędzam czas u siebie. Jedyne miejsca, do których naprawdę chętnie chadzam, to dwie restauracje-kluby: w Mediolanie i Dubaju.
Roberto wspomniał też o swoich pasjach. Największą z nich jest fotografia. Projektant prowadzi także bloga. Chociaż nie poświęca mu tyle czasu, co dwóm kontom na Twitterze. To właśnie one są głównym źródłem kontaktu projektanta z fanami. Roberto robi czasem po 20-35 wpisów dziennie.
Cavalli zwykle kończy dzień około 1.30 w nocy.
– Kiedy kładę się spać… o Boże, to intymne. Bardzo intymne, ponieważ dużo fantazjuję…
