To miała być wielka sensacja. Mnóstwo wielbicielek TopShopu wyczekiwało otwarcia pierwszego sklepu tej popularnej sieci. Kiedy więc w świat poszła wiadomość o warszawskim sklepie, panie przymierzały się do szturmu.

Wnętrze jest oryginalnie, choć ciasno urządzone, ceny nie odstraszają, można znaleźć rewelacyjne buty… ale nie torebki.

Po otwarciu sklepu dostałyśmy mnóstwo maili na ten temat.

– Jestem bardzo rozczarowana. Spodziewałam się porządnych ubrań, a tymczasem widziałam bardzo przeciętne ciuchy, jakby specjalnie wybrane dla biednej, źle ubranej Polki. Taki durny stereotyp, który najwyraźniej podzielają w TopShopie – pisze Dominika.

– Spodziewałam się przynajmniej ubrań dobrej jakości. A tu koszulki-szmatki i bardzo, bardzo przeciętne modele – dodaje Magda.

Jeśli miałyście okazje odwiedzić sklep TopShopu w Złotych Tarasach, czekamy na Wasze opinie.