Czasem tak niewiele wystarcza, żeby nawet najlepiej i najstaranniej zrobiony makijaż zamienił się w szpecącą nas maskę. Jakich rzeczy powinnyśmy unikać, by nie przytrafiały się nam podobne sytuacje?

Puder i podkład musimy zawsze nakładać nie tylko na twarz, ale też na dekolt i szyję. Oczywiście nie chodzi o ich duże ilości, a jedynie takie, które pozwalą zatrzeć widoczną różnicę kolorów powstającą po nałożeniu make-upu jedynie na buzię.

Efekt maski zawsze będą potęgować źle dobrane odcienie kosmetyków. To kolejny błąd, jaki często popełniamy… Za ciemny kosmetyk doda nam lat i zniweczy starania przy robieniu ładnego makijażu. Dobierając podkład nigdy nie testujmy jego barwy na skórze dłoni – rozetrzyjmy jego niewielką ilość na linii żuchwy. W końcu to na twarzy, nie dłoni, nosimy podkład.

Pamiętajmy o zachowaniu umiaru przy robieniu makijażu. Każda przesada jest niezdrowa. Zarówno za duża ilość podkładu, pudru, jaki i cieni oraz tuszu nie będzie wyglądała dobrze.

Nie nakładajmy na cerę cieni i różu palcami. Jest to najkrótsza droga do kolorowych „placków” na twarzy. W dodatku niehigieniczna…

Pamiętajmy, że gdy makijażem chcemy przyciemnić lekko brwi, nie dorysowujemy ich! Używamy delikatnie kredki na brwi, nie skórę pod nimi.

Starajmy się nie rysować czarnych kresek na linii wodnej oka – pomniejszy je to optycznie. Jeśli zależy nam na ładnym podkreśleniu oczu, kreskę róbmy wzdłuż dolej linii rzęs. I pamiętajmy, że umiar też jest tu wskazany.

Ostatnia rada nie będzie dotyczyła samego makijażu, a jego zmywania. Zapominanie o demakijażu albo jego niedokładne lub nieumiejętne robienie może prowadzić do podrażnień. Pamiętajmy, że zaczynamy go od oczu, robimy go delikatnie i kosmetykami dobranymi do naszej cery.

Teraz zrobienie ładnego makijażu powinno być prostsze…

Zły mkijaż