Co sie stanie, gdy Jessica Mercesed spróbuje być seksi?

Rozgłos… To właśnie on potrzebny jest każdej kampanii reklamowej. Nie inaczej jest także w przypadku sportów i reklam prezentujących kolekcje marek modowych. Mogą one osiągnąć go na dwa sposoby – albo przyciągającą uwagę kolekcją, albo kontrowersyjną „twarzą” kampanii.

ZOBACZ TEŻ: Jessica Mercedes znowu chwali się swoją sporą garderobą

Duet Paprocki&Brzozowski postanowił skorzystać z prostszej, drugie opcji i zaprosił do współpracy Jessicę Mercedes Kirschner. Kontrowersyjny jest tu nie tylko wybór „modelki”, ale i stylistyka, w której została ona umieszczona.

Nie da się ukryć, że otoczka kampanii Plants, inspirowana legendarnym klubem Studio 54, nie do końca była strzałem w dziesiątkę. Szczególnie w kontekście blogerki modowej spełniającej się tu w roli gwiazdy.

Niestety, o ile za stylizacje Jessikę wyróżniają czasem nawet zagraniczne portale modowe, o tyle jej modelingowe talenty najprawdopodobniej nie zostaną tym razem docenione… Widać to już choćby po pierwszych komentarzach pojawiających się w Internecie.

ZOBACZ TEŻ: Jessica Mercedes bez makijażu wygląda… na zmęczoną

Jak zatem prezentuje się blogerka? Wydawać by się mogło, że pomimo naprawdę gorącej otoczki, pozostała… niewzruszona(?). Pokerowa twarz Jess nie drgnęła nawet w momencie, gdy tuż za plecami blogerki znalazł się nagi model. Obojętność przyświecała nie tylko temu ujęciu. Jessika postanowiła, że nie da po sobie poznać żadnych emocji na każdym z kampanijnych zdjęć. Konsekwentnie była obojętna zarówno na męskie pośladki znajdujące się chwilami w okolicach jej głowy, jak i podczas pozowania okrakiem.

Prawdziwy talent? A może zwyczajne zbyt dosłowne potraktowanie nazwy kolekcji? Hmmm… Plants… Rośliny…