Burza na Instagramie Ashley Graham i… gigantyczna wpadka fanów (FOTO)

Takiej dyskusji w komentarzach pod zdjęciem na Instagramie Ashley Graham nie było już naprawdę dawno. Choć temat photoshopowych poprawek pojawiał się w kontekście fotek modelki plus size już nieraz, nigdy nie przybrał tak absurdalnego kontekstu. Dlaczego?

Zacznijmy od tego, że Ash słynie z tego, że nie wstydzi się swoich fałdek, cellulitu i rozstępów. Każdy z tych elementów jej pełnej, kobiecej figury już nieraz gościł na jej profilu. Szczególnym zainteresowaniem cieszyły się zawsze fotki modelki wykonane na backstage’u sesji zdjęciowych, pokazujące, jak Graham wygląda jeszcze przed (niestety) obowiązkową dawką Photoshopa…

Tym razem ogromne poruszenie wśród fanów wywołało jednak zdjęcie już po obróbce graficznej. To właśnie ona stała się powodem burzy w komentarzach. ALE…

Niektórym komentującym najwyraźniej umknął nie tylko fakt, że pierwotnie fotka została wykonana w trakcie sesji do magazynu Sports Illustrated Swimsuit. W takim przypadku naprawdę trudno dziwić się poprawkom – choć modelka zapewne miała na nie niewielki wpływ biorąc pod uwagę charakter magazynu…

ZOBACZ TEŻ: Ashley Graham zburzyła kolejną barierę branży modowej! I robiąc to, wyglądała…

Tym, co w kontekście zarzutów o przerabianie akurat tej fotki dziwni jeszcze bardziej, jest jednak to, że część z fanów nie zorientowała się, że zdjęcie nie jest oryginałem sprzed kilku miesięcy, a raczej wariacją na jego temat… Podczas gdy większość komentujących skupiała się na wygładzonym cellulicie, który zniknął już na etapie publikacji w SIS, pominęła zupełnie fakt, że fotka zamieniła się w kolaż, a czarny strój zastąpiony został „cekinową” wstawką…