Blogerka pokazał brzuch po „cesarce”! Jej komentarz do niego jest…
Blogerka urodowa Ruth Lee miała być kolejną fit mamą szybko powracającą do przedciążowej formy. Nie ukrywa, że w czasie ciąży z zazdrością patrzyła na świeżo upieczone instamamy, które zaledwie kilka tygodni po urodzeniu dziecka mogą cieszyć się idealną figurą. Blogerka także liczyła na to, że i jej będzie pisany taki scenariusz.
style="overflow:hidden;">Jak się szybko okazało, jej przekaz dotarł do naprawdę sporej grupy kobiet na całym świecie… Nie bez znaczenia okazało się także samo zdjęcie, które opatrzyła tym opisem. style="overflow:hidden;">Fotka przedstawiała rozległą bliznę po wykonanym cesarskim cięciu. Nie da się ukryć – zarówno sporządzony przez blogerkę komentarz, jak i dokumentujące go zdjęcie wywarły ogromne wrażenie na fankach Ruth.ZOBACZ TEŻ: Alexa Jean Brown miała być kolejną fit mamą bez pociążowego brzuszka, ALE…
Blogerce zależało na autentyczności. Chciała uświadomić kobietom, że bez względu na to, na co się nastawiają i czy wierzą instagramowym fitmamom, rzeczywistość może okazać się i najczęściej jest zupełnie inna.
To już kolejna osoba pracująca nad odkłamywaniem instagramowych złudzeń serwowanych kobietom przez sporą część blogerek zajmujących się m.in. modą, urodą, fitnessem. Ruth udało się to całkowicie.
Zdjęcie pociażowego brzucha tej fit mamy wywołału burzę