Fioletowy kombinezon Beaty Sadowskiej pozwolił nam odzyskać wiarę w jej poczucie smaku, która nieco osłabła, gdy ocenialiśmy jej ostatni występ w czarnej falbaniastej sukience.

Tym razem prezenterka postawiła na modny kolor i takiż fason. Fiolet króluje tej jesieni (obok szarości, których mamy już trochę dosyć), a do urody Sadowskiej pasuje całkiem nieźle.

Chwała celebrytce za sensownie zestawione dodatki (choć Zeberka spodziewa się, że wśród Czytelniczek znajdą się osoby zdruzgotane na przykład ciężkim naszyjnikiem). My jednak jesteśmy na tak. Jest spójnie i w miarę ciekawie.

A Wam jak się podoba?

Beata Sadowska