Z okładki styczniowego numeru magazynu Shape uśmiecha się do nas 23-letnia gwiazda Disneya – Ashley Tisdale.

I trzeba przyznać, że aktorka ma powód do zadowolenia, bo prezentuje się naprawdę znakomicie. Szczególnie jej umięśniony brzuch jest powodem do zazdrości wielu dziewczyn.

Ashley przyznaje, że chociaż zawsze była szczupła, a nawet za chuda, to dopiero dzięki regularnym ćwiczeniom jest zadowolona ze swojej sylwetki.

A najlepiej ćwiczyć jest pod okiem przystojnego osobistego trenera – w tym wypadku jest to Christopher Hebert.

Tisdale nie stosuje żadnej diety, ale stara się odżywiać zdrowo. I chociaż najbardziej lubi chleb i frytki, to od kiedy zaczęła regularnie ćwiczyć całkiem naturalnie przeszła na mniej tuczącą dietę.

Jak Wam się podoba zgrabna Ashley Tisdale na okładce magazynu Shape?

Jeśli chcecie zabrać głos w sondzie, zajrzyjcie na Kozaczka.