Ashley Greene w miniony weekend hucznie świętowała swoje 24. urodziny. Tak wyjątkowa okazja musiała zostać okraszona odpowiednią kreacją.

W klubie Pure w Las Vegas aktorka pojawiła się ubrana w grafitową minisukienkę z tafty pochodzącą z kolekcji BCBG Max Azria. Jej uzupełnienie stanowił elastyczny pasek z ozdobną klamerką oraz lakierowane szpilki od Louis Vuittona.

Mimo że całość prezentowała się poprawnie, to jednak czujemy pewien niedosyt.

A jak Wy oceniacie tę stylizację?