Wyobraź sobie, że kupujesz sweter za kwotę 5 tys. złotych. Na pewno horrorem byłaby najmniejsza dziurka na Twoim nowym cacku. Rozprucie go nawet nie wchodzi w grę, ale czego nie robi się dla sztuki – tak właśnie postąpili artyści tworzący w Amsterdamie, Lernert & Sander.
Ich spostrzeżenia?

– Mieliśmy odczucie, że robimy coś niewłaściwego – przyznali.

Dodali jednak, że markowe swetry pruło się wyjątkowo łatwo.
No dobrze, ale skąd pomysł na taką właśnie sztukę? Okazuje się, że zielone światło dała im właścicielka amsterdamskiego butiku, zapewniając swetry, które się nie sprzedały. Każdy z nich kosztował od tysiąca do 1,5 tysiąca euro.

Właścicielka poprosiła więc artystów, by stworzyli z nich jakieś dekoracje na wystawę sklepową. To nie miały być zwykłe ozdoby, a prawdziwa sztuka.

– Kiki miała nadzieję, że zrobimy coś podobnego do projektu perfum Everything, które były kombinacją wszystkich zapachów wypuszczonych na rynek w 2012 roku – wyjaśniają twórcy.

Trzeba przyznać, że takie kłębki z metkami wyglądają efektownie. Na tyle, że zamiast trafić na wystawę ostatecznie powędrowały w ręce znawców sztuki. Ich fotografie kosztują aż 750 euro za sztukę. Kłębek jest zatem wart znacznie więcej, niż sweter na wieszaku.

 

Artyści rozpruli swetry Prady i Celine, by…

Artyści rozpruli swetry Prady i Celine, by…

Artyści rozpruli swetry Prady i Celine, by…

Artyści rozpruli swetry Prady i Celine, by…

Artyści rozpruli swetry Prady i Celine, by…

Artyści rozpruli swetry Prady i Celine, by…