Zawsze uśmiechnięta i pełna energii do działania, o czym świadczą jej kolejne projekty. Jedna z najpopularniejszych polskich aktorek, influencerka, autorka książki kucharskiej Leniwa Żona i jurorka tegorocznej edycji konkursu Prix De Beaute – Sonia Bohosiewicz odpowiada czym według niej jest kobiecość, dzieli się urodowymi wskazówkami, wyjawia swoje kosmetyczne niezbędniki i tłumaczy jak zawód aktorki oddziałuje na nią jako kobietę.

Jak określiłabyś dzisiejszą kobietę. Jesteśmy bardziej aktywistkami czy nadal pozostajemy w ukryciu?

To się zmienia. Jeszcze kilka pokoleń wstecz było inaczej. Nasze babcie były bardzo związane z mężami. Z kolei nasze mamy dostały już możliwość większego decydowania o sobie. Chociaż nadal to do nich należał obowiązek zajmowania się domem, niezależnie od tego czy były aktywne zawodowo, czy też nie. Dawniej wszyscy myśleli, że tak po prostu ma być. Następny etap rozpoczęło nasze pokolenie. Podchodzimy inaczej do związków, opieramy je na partnerstwie. To wszystko zmieniło się na przestrzeni lat. Dzisiaj widać to wyraźniej, że kobiety są równe mężczyznom. To ciągły proces, który pokazuje, że jeszcze kilkanaście lat temu nie mogłyśmy iść na wybory, chodzić w spodniach, polecieć w kosmos, zostać prezydentem. Dziś jest to możliwe. Mamy inne rzeczy do zrobienia. To pokazuje, że my kobiety nie mamy już czasu na to, by zajmować się wyłącznie domem.

A co najbardziej lubi robić Sonia Bohosiewicz, gdy już znajdzie chwilkę tylko dla siebie?

Kiedy mam wolny czas uwielbiam pływać, siedzieć w saunie i morsować. Uwielbiam też tańczyć. Zdarza mi się, że puszczam muzykę i sama tańczę w domu…

Na Twoim Instagramie pojawiają się przepisy na słodkości, a teraz poszłaś o krok dalej i wydałaś książkę kucharską Leniwa Żona . A jak jest u Ciebie z domowymi kosmetykami. Przygotowujesz samodzielnie maseczki albo mgiełki do twarzy? Lubisz taką formę dbania o urodę?

Przyznam się, że raczej nie próbuję takich rzeczy. Nie robię maseczek z żółtka jajek i oleju rycynowego, chociaż słyszałam, że to świetny przepis na włosy. Uważam, że dzisiaj jest wiele dobrych, naturalnych i ładnie pachnących kosmetyków. Sama korzystam z nich na co dzień. Chociaż ostatnio odkryłam oliwę ozonowaną i to, w moim przypadku, sprawdza się świetnie. Bardzo dobrze oczyszcza skórę z bakterii, więc czasem, kiedy dopada mnie jakieś uczulenie to używam własnie tej oliwy.

ADA FIJAŁ SZCZERZE O SWOICH KOMPLEKSACH. ZDRADZA JAK SOBIE Z NIMI RADZI

Kobiety coraz częściej zwracają uwagę na naturalny skład kosmetyków. Czy dla Ciebie to również ważne kryterium podczas wybierania produktów?

Tak, zwracam na to uwagę. Lubię, kiedy kosmetyki nie są przeperfumowane. Wolę takie, które mają naturalny zapach.

A jak dbasz o urodę na co dzień?

Gdy przychodzę do domu, pierwsze co robię, to zmywam makijaż. Ale jeśli mam akurat dzień wolny, to zupełnie rezygnuje z malowania się. Staram się, żeby skóra odpoczęła. Wtedy bardzo często sięgam po krem – smaruję się nawet kilka razy w ciągu dnia. A jeśli wieczorem zmywam makijaż, to zawsze dokładnie oczyszczam rzęsy z resztek tuszu. Potem pryskam twarz łagodzącą wodą różaną, a następnie nakładam krem do twarzy i krem pod oczy. Zawsze pamiętam też o tym, żeby skupiać się nie tylko na skórze twarzy ale też szyi i dekolcie. Oprócz tego, nawilżam skórę na łokciach i kolanach. Rano, kiedy się budzę praktycznie w ogóle nie oczyszczam już twarzy. Wychodzę z założenia, że w nocy skóra się przecież nie brudzi. Wytwarza się naturalne sebum, które również ochrania skórę, więc nie ma potrzeby zbyt mocno jej oczyszczać. Oczywiście przecieram oczy, ale bez żadnego płynu czy mydła. Po prostu płuczę je wodą z kranu. Potem spryskuję twarz wodą różaną, nakładam krem i w zależności od tego czy mam jechać na plan zdjęciowy, czy mam dzień wolny nakładam makijaż lub nie. Mam też specjalną półeczkę w lodówce i tam trzymam różne maseczki. Zmęczenie często daje o sobie znać w postaci podpuchniętych oczu, dlatego bardzo lubię stosować szczególnie żelowe płatki pod oczy.

Jesteś jurorką konkursu Prix de Beaute . W tym roku nagrodę specjalną przyznają czytelniczki serwisu Zeberka.pl Na co Ty będziesz zwracać uwagę podczas wyboru kosmetyków?

Oczywiście będę zwracała uwagę na zapach, konsystencję, działanie, ale też opakowanie i zdecydowanie skład każdego z produktów. Kosmetyk, oprócz tego, że działa, ma zachęcać do jego zastosowania już odrobinę wcześniej. Ja traktuję go trochę jak ulotną biżuterię dla kobiety. Sięgamy po kosmetyk i czujemy zapach, który nas oplata i jego konsystencję. To może być dla nas przyjemne lub nie – są to pierwsze rzeczy, od których rozpoczyna się dzień. Dzięki temu możemy wprowadzić się w miły nastrój, albo wręcz odwrotnie – kosmetyk może nam nie pasować i męczyć.

Zmiany wizerunku na potrzeby nowych projektów to coś, co lubisz? Czy wolisz raczej unikać wielkich metamorfoz podczas kręcenia kolejnych filmów?

Z tym bywa różnie. Trochę to lubię, ale nie zawsze. Kiedy musiałam przefarbować włosy na czarny kolor, a na powrót do blondu miałam tylko jeden dzień, bałam się o to jak to się skończy. Tak szybka zmiana może przecież sprawić, że ich kondycja bardzo się pogorszy. Kilka razy miałam też postarzanie twarzy silikonem. To jest dosyć ciekawa historia, bo sam proces jest czasochłonny. Najpierw naciąga się skórę, a potem kładzie się silikon i osusza. Następnie kształtuje się to wszystko na twarzy tak, żeby silikon wszedł do środka i stworzył pomarszczoną strukturę. Pozbycie się tego z twarzy też sporo trwa. Nie wspomnę już o tym, że przez cały ten czas skóra nie oddycha. A kiedy plan zdjęciowy trwa 12 godzin na pewno nie jest to dobre dla twarzy.

AGNIESZKA HYŻY ZDRADZIŁA NAM, DLACZEGO ZDECYDOWAŁA SIĘ NA ŚLUB ZA GRANICĄ!

Jaka jest najlepsza wskazówka dotycząca urody, którą kiedykolwiek dostałaś?

Zdecydowanie ważne jest to, żeby nie przegrzewać organizmu. Niskie temperatury są o wiele lepsze dla skóry i pomagają na dłużej utrzymać młody wygląd. Ja morsuje już od trzech lat i często słyszę, że to pewnie musiało być trudne. Ale to nieprawda, wbrew pozorom to przyjemne i dobre dla organizmu.

Jakie są kosmetyczne niezbędniki, z którymi się nie rozstajesz?

Mam jedną ulubioną różaną maseczkę, do której zawsze wracam. Świetnie się rozprowadza i wystarczy naprawdę maleńka ilość, by pokryć nią całą twarz.

Ważniejsza jest pielęgnacja skóry czy dobrze wykonany makijaż?

I jedno, i drugie jest bardzo ważne. Tak jak dobrze zrobiony make up nas upiększa, tak samo źle wykonany może oszpecić. Patrząc z pewnej perspektywy widać jak bardzo zmieniły się trendy w makijażu. Teraz skupiamy się na rozświetleniu i wyrównaniu kolorytu skóry. Wystarczy dodać do tego odrobinę różu i w zasadzie wszystko jest gotowe. Jeszcze kilka lat temu było inaczej. Stawiało się na mocny makijaż, szczególnie oczu. Dlatego często na zdjęciach sprzed kilku lat wygląda się o wiele starzej, niż teraz. A co do pielęgnacji – wiadomo, że to bardzo ważna rzecz i podstawa dbania o urodę.