Malowanie brwi jest prawie tak samo uciążliwe, jak stworzenie perfekcyjnej kreski na powiece. Trzeba wprawy i cierpliwości, by osiągnąć efekt o jakim się marzy. Metodę prób i błędów można jednak sprytnie ominąć stosując się do trzech prostych zasad.

Delikatnie podkreślone brwi, o lekko zdefiniowanym kształcie i równomiernym wypełnieniu potrafią wydobyć piękno spojrzenia, jednocześnie nie dominując nad całym wyglądem.

Te dziewczyny nie powinny same regulować brwi. Oto najcięższe przypadki z sieci

Subtelność i naturalność wkracza na miejsce mocno przerysowanych brwi o perfekcyjnie równym kształcie, które często zamiast podkreślać urodę, tworzą zupełnie odwrotny efekt.

Pierwszą zasadą jest zmiana podejścia do makijażu oczu. Brwi tak samo jak cała twarz nie są symetryczne. Każda z brwi zawsze będzie różnić się od siebie w minimalnym stopniu. Jeśli dążymy do naturalnego wyglądu, tę różnicę trzeba zaakceptować, zamiast próbować ją zmienić. Lepiej zaakcentować naturalny kształt każdej brwi, niż stworzyć przerysowany, sztucznie wyglądający efekt.

Mocny trend w pielęgnacji. Szczypanie brwi – nowość, która zastąpi drogie kremy

Malowanie brwi ma pomóc w lekkim skorygowaniu ich kształtu i dodaniu im głębszego, bardziej wyrazistego koloru, ale pierwszą rzeczą, której potrzebują jest dokładne wyczesanie włosków. Jeśli chcesz zyskać zupełnie naturalny wygląd, lub Twoje brwi są ciemne i nie potrzebują dodatkowego przyciemnienia kredką, po prostu nałóż na nie transparentny żel.

A jeśli chodzi o wypełnienie brwi, zawsze staraj się utrzymywać kredkę w pozycji pionowej. Najlepiej, by kąt nachylenia wynosił 45 stopni. Jeśli dokładnie przyjrzysz się włoskom, zobaczysz, że naturalny kierunek ich ułożenia to lekko pochylony pion.