
Oto najgorętsza paletka cieni do powiek na lato – Naked Petite Heat (TEST)
ZOBACZ: URBAN DECAY PREZENTUJE PIĘKNĄ WAKACYJNĄ PALETĘ CIENI DO POWIEK
Jak dla mnie – mini palety od Urban Decay są niemalże doskonałe. Lubię się z nimi o wiele bardziej niż z klasycznymi Naked, to chyba ze względu na rozmiar – małe bez problemu zmieszczą się do kosmetyczki, nie zabierają dużo miejsca w toaletce i są całkowicie samowystarczalne. Dokładnie tak jest w przypadku Naked Petite Heat.
Paletka jest utrzymana w najgorętszych makijażowych trendach. Bo która dziewczyna nie kocha aktualnie makijażu w ciepłej kolorystyce brązów, brzoskwini i czerwieni? No właśnie…
Jak już zostało wspomniane wcześniej – paletka jest całkowicie samowystarczalna. Znajdziemy w niej 6 cieni: Inhale (półmatowy rozświetlający), Vibrate (nude), Hot Spell (brąz z gorącymi refleksami), Wild Thing (płomienny odcień pomarańczy), Heist (czerwień cayenne), Strike (brąz ze śliwkowymi refleksami). Trzy ostatnie to prawdziwa bomba!
ZOBACZ: WYMIESZAŁA 603 ODCIENIE SZMINEK Z SEPHORY I POWSTAŁ JEDEN, PRZEPIĘKNY KOLOR!
Pigmentacja poszczególnych kolorów jest naprawdę imponująca (tylko spójrzcie na poniższe swatche, które są efektem zaledwie jednego przeciągnięcia palcem) i niedoświadczona ręka może sobie „zrobić nimi krzywdę”. Oznacza to tylko tyle, że nawet bardzo delikatne przyłożenie pędzla do cienia i następnie zaaplikowanie go na powiekę skutkuję prawdziwą „eksplozją” koloru. Cienie są bardzo wyraziste, nasycone i przepiękne. Idealnie sprawdzą się zarówno przy wykonywaniu makijażu dziennego, jak i wieczorowego.
Naked Petite Heat kosztuje 149 złotych i jeżeli zależy Wam na intensywnej kolorystyce i długotrwałości to zdecydowanie warto ją kupić!
ZOBACZ: WOW! URBAN DECAY PREZENTUJE NOWE SZMINKI! BĘDZIESZ CHCIAŁA JE MIEĆ!