logerki plus size na każdym kroku podkreślają, że ich misją nie jest wcale „promowanie otyłości”, ale walka o równość. Chcą czuć się równie atrakcyjnie, co ich szczupłe koleżanki i nie musieć tłumaczyć się z dodatkowych kilogramów. Wciąż powszechnym zjawiskiem są bowiem nienawistne komentarze pod adresem osób z widoczną nadwagą.

Ona dobrze o tym wie. Nabela, choć może się pochwalić ponad milionem zagorzałych fanów na Instagramie, niemal każdego dnia musi mierzyć się z hejtem. Przykładowe obelgi postanowiła wypisać na swojej twarzy, by w ten sposób ją… wykonturować i wyglądać szczuplej.

CIĄGLE SŁYSZY, ŻE WYGLĄDA JAK POSTAĆ Z HORRORU. POMOGŁA JEJ MAKIJAŻYSTKA

Niektórzy mają wątpliwości, czy ukrywanie się pod makijażem jest oznaką pewności siebie, ale ona nie widzi w tym żadnej niekonsekwencji.

„Obrzydliwa”, „umrzyj grubasko”, „świnia” – to najczęściej czytane przez nią komentarze na swój temat. Blogerka nie ma jednak zamiaru karmić się nienawiścią, ale wykorzystać ją w lepszym celu. Wymalowane na twarzy hasła posłużyły jej do tego, by optycznie wyszczuplić twarz.

Według niektórych to wcale nie przejaw siły, ale uległości wobec hejterów, ale według Nabeli to żadna słabość. Influencerka plus size wychodzi z założenia, że skoro dzięki kosmetykom można wyglądać lepiej, to grzechem byłoby z tego nie skorzystać.

PULCHNA TWARZ – CZY MOŻNA JĄ WYSZCZUPLIĆ?

Zobacz proces powstawania „makijażu wyszczuplającego”.

„Jesteś piękna i nie daj sobie wmówić, że jest inaczej”. „Świniami to są ludzie, którzy tak cię obrażają”. „To twoja twarz i możesz robić z nią cokolwiek zechcesz” – czytamy w komentarzach.

Pojawiły się również głosy, że próbując się optycznie odchudzić, blogerka przyznała rację autorom nienawistnych komentarzy. Inni zwrócili uwagę, że makijaż wcale jej nie wyszczuplił.

A Wy zauważyliście jakąś różnicę?