Maybelline przyłącza się do nowego szału na mascary z wibrującymi szczoteczkami.

Najnowszy kosmetyk tej firmy nosi nazwę Define-a-Lash Pulse Perfection.

Szczoteczka tuszu wykonuje 7 tys. drgań na minutę, zasilana jest bateriami, które wystarczają podczas całego okresu przydatności tuszu. Ruchy szczoteczki zostały tak przemyślane, by imitować zygzakowate pociągnięcia wprawnego makijażysty. Producent zapewnia, że tuszu wystarcza na ok. 130 aplikacji.

Póki co dostępny będzie w Stanach (od lipca), ale pewnie za niedługi czas trafi do Polski, jak było z mascarą Collossal.

Niebawem postaramy się zamieścić recenzję kosmetyku, więc bądźcie czujne.