Lubicie kosmetyczne gadżety? Kochacie piękne opakowania? Zatem ten puder to dla Was absolutny must-have. Mamy karnawał, sprawdzi się zatem tym bardziej.

Co to takiego? Delikatnie perfumowany puder w sprayu. Rozpylony pozostawia na skórze połyskującą mgiełkę. To nie brokat, ale… hm… pył? Coś takiego rozsypywała Dzwoneczek w bajce Piotruś Pan!

Skojarzenia są jak najbardziej poprawne, bo to kosmetyk-zabawka dla dużych dziewczynek. Flakonik przypomina buteleczkę perfum w starodawnym stylu, z pompką rozpylającą. To prawdziwa ozdoba toaletki.

Puder daje efekt migotania, blasku. Pięknie, dyskretnie pachnie, a przy tym jest uniwersalny i wydajny – możemy zdobić nim same powieki, możemy rozpylać na dekolcie czy włosach. Jest subtelny i nienachalny.

Sprawdzi się też w roli prezentu dla tych z nas, które lubią podobne kosmetyki. Cena również stosunkowo przystępna: 59 zł za opakowanie.

Wady? Trzeba być fanką tego typu kosmetycznych gadżetów, w przeciwnym wypadku puder uznać można za kolejny zabierający miejsce, nieprzydatny bibelot. Nie każda z nas jest też fanką połysku, więc polubienie tegoż pudru to po prostu kwestia preferencji.

My oceniamy na 5!

Kosmetyk tygodnia: J.S.Douglas Söhne - puder w sprayu