Tak, tak wiemy. Mamy są nieomylne (mamo, jeśli to czytasz Ty na pewno). Jednak wśród wielu rytuałów przejścia, które zapamiętałyśmy z młodości, jeden jest nie do końca dobry dla wyglądu naszej twarzy. Chodzi o naukę nakładania różu do policzków. Pamiętacie te cherubinowe buźki, które szczerzyły się dziko przed lustrem, by aplikować róż do policzków w szczycie naszych „pulasków”?

Ta wizażystka wynalazła patent na łatwy makijaż. „Korzystasz z pędzli? To bardzo źle!”

Porada kosmetyczna mamy

Widziałyśmy, jak robią to nasze mamy, zatem dlaczego miałybyśmy robić to inaczej. Oczywiście skopiowałyśmy ten sposób bez zastanowienia, jednak okazuje się, że jest on nie do końca dobry dla ogólnego wyglądu wykonanego makijażu. Niedawno Mario Dedivanowic (dokładnie ten sam, który kojarzony jest z Kim Kardashian), pokazał jak robić to inaczej. Później sposób ten podchwyciły internetowe wizażystki. Teraz trik ten stosują już dosłownie wszyscy. Ekhmm, tak my też.

Róż aplikujemy bez zbędnych uśmiechów. Policzki podczas nakładania różu powinny znajdować się w naturalnym położeniu. Każdy kolor, który umieścisz na policzkach w uśmiechu, skończy niżej niż powinien, co sprawi, że cały makijaż „opadnie”. Zamiast tego aplikuj róż na kościach policzkowych i rozprowadzaj go na zewnątrz, by podnieść rysy twarzy.

Resztki różu, które pozostaną na pędzlu, rozetrzyj na czubku nosa i podbródku, by uzyskać bardziej spójny efekt i młodzieńczy blask.

„Współczesna roszpunka” nie obcinała włosów 10 lat. Jej niesamowite zdjęcia robią furorę na całym świecie

Sonda

Porada kosmetyczna

Aplikujesz róż do policzków według metody mamy?