Zapachy na poprawę nastroju
Jeśli czujecie, że macie już dość szarzyzny, chlapy i chłodu, jeśli coraz trudniej jest Wam się skoncentrować i zamiast cieszyć się coraz dłuższym dniem, macie ochotę tylko spać, spróbujcie pomóc sobie terapią zapachami.
Na ciekawy sposób walki z wiosennym przesileniem Zeberka wpadła czytając jeden z magazynów dla działkowców i ogrodników.
Rady tam udzielone mogą się nam przydać. Posłuchajcie.
Odpowiednio dobrany zapach unoszący się w domu lub w biurze ma niebanalny wpływ na nasze samopoczucie. Specjaliści radzą jednak, by nie przesadzać ze sztucznymi aromatami i z nadmiarem orientalnych woni. Zamiast tego polecają stosowanie zapachów roślin, które możemy znaleźć w naszej strefie klimatycznej.
I tak zbawienny wpływ na nasz organizm ma olejek sosnowy, który pobudza, odświeża, ułatwia koncentrację, ponad to działa antyseptycznie w dolegliwościach górnych dróg oddechowych.
Olejek jałowcowy natomiast tonizuje,wycisza, zmniejsza stany lękowe, ułatwia zasypianie.
Środkiem pobudzającym i przeciwbólowym jest olejek z rozmarynu. Będzie pomocny, gdy odczuwacie zmęczenie, apatię, dokucza Wam serce i zmienne ciśnienie oraz gdy… jesteście oziębłe wobec płci przeciwnej.
Z kolei bazylia pomaga się skoncentrować, zwiększa efektywność, wzmacnia organizm wyczerpany fizycznie i psychicznie.
Pomocne okażą się także lawenda i szałwia. Ta pierwsza ma właściwości antydepresyjne, poprawia koncentrację, zmniejsza napięcie nerwowe. Olejek eteryczny szałwii jest pomocny, gdy dokuczają bóle i napięcie mięśni.
Dla kochających zapach róż dobra wiadomość. Olejek z róży uspokaja, reguluje pracę serca i obniża ciśnienie krwi.
W otoczeniu pięknych zapachów, przy zapalonej świecy i jakimś wiosennym kwiatku na parapecie może faktycznie będzie nam łatwiej doczekać do prawdziwej wiosny.
Tekst napisany w oparciu o artykuł dr inż. Beaty Romanowskiej z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi opublikowany w magazynie Mój piękny ogród, marzec 2009.

Foto: sciencedaily