Przed wybuchem pandemii i wprowadzeniem surowych obostrzeń można było tu zadbać o siebie od stóp do głów. POWAB to miejsce, gdzie medycyna estetyczna spotyka się z zabiegami z zakresu kosmetologii. Takie połączenie jest jednym z najskuteczniejszych sposobów rozwiązywania problemów skóry.

Klinika medycyny estetycznej i kosmetologii POWAB – niezwykła metamorfoza w trudnych czasach

Zespół POWAB składa się z certyfikowanych lekarzy medycyny estetycznej, kosmetologów i szkoleniowców pokrewnych dziedzin, którzy zapewniają eksperckie rozwiązania, pomagając pacjentom w uporaniu się z problemami związanych z urodą, a co za tym idzie – z niską samooceną.

Zespół planistów opieki najpierw zapewnia spersonalizowane rozwiązanie dla konkretnych potrzeb, pomagając podjąć świadomą decyzję o leczeniu. Wspólnie ze specjalistą pacjent wybiera odpowiednie zabiegi, które będą dopasowane do jego potrzeb. Efekt? Kilka tysięcy zadowolonych klientów. Z kolei od 2017 roku partnerzy i pracownicy POWAB szkolą kosmetyczki oraz lekarzy z zakresu stylizacji rzęs, paznokci oraz medycyny estetycznej.

W marcu tego roku sytuacja dobrze prosperującej kliniki uległa drastycznej zmianie. Oto jak niezwykłą przemianę własnego biznesu opisuje właścicielka POWAB, Iwona Mazurkiewicz:

„W połowie marca, jeszcze przed decyzją premiera o zamknięciu większości punktów usługowych, postanowiłam zamknąć klinikę. Szczerze mówiąc, nie widziałam innego rozsądnego rozwiązania: cała sytuacja z pandemią nie dawała nadziei na to, że uda nam się ominąć jej skutki. Przerażające było to, ze nikt nic nie wiedział. Co robić, jak robić. Jak się zachowywać. Jakie są zagrożenia.

Drugą kwestią, dla mnie szczególnie trudną, było pozbawienie zajęcia, zmiana trybu życia, rytmu dnia o 180 stopni. Codziennie bardzo dużo pracuję, zawodowo jako prawnik, naukowo na UW i jako właścicielka kliniki Powab. Przeskoczenie na tryb „czekaj, nic nie możesz zrobić” było straszne.

W tamtym czasie, który wydaje mi się bardzo skądinąd odległy (a minęło raptem 1,5 miesiąca), media alarmowały że szpitale nie maja masek ochronnych. Napisała do mnie lekarka z jednego z warszawskich szpitali, ze lekarze boja się pracować. I tak ruszyłam. O szyciu nie miałam kompletnie zielonego pojęcia. Uczyła mnie tego mama naszego przyjaciela na starej, niezniszczalnej maszynie Łucznik. Potem mój zespół z POWAB sukcesywnie dołączał do pracy i tak, z mojej domowej pracowni zajęliśmy 110 metrów kliniki. 6 maszyn, 12 osób szyjących, 20 osób zaangażowanych.

Dziewczyny uczyłam ja. Paweł, mój mąż, pomagał nam logistycznie. Jedną maszynę kupiłam ja, drugą producent Pawła, cztery pożyczyłam. Materiał najpierw kupowałam ja, potem zorganizowałam zbiórkę na materiały i gumki. Ludzie dowozili nam często już pocięte materiały tak, aby zaoszczędzić czas.

W sumie uszyliśmy ponad 50 000 masek. Zawoziliśmy je głównie do miejsc zapomnianych, jak domy opieki społecznej, ośrodki dla bezdomnych, domy samotnej matki. Za każdym razem gdy zawoziłam paczki z maskami, zabierałam inną dziewczynę z naszego zespołu, by poczuła wdzięczność tych ludzi, którym to przekazujemy. By widziała ich łzy w oczach i żeby doświadczyła nagrody za swoją prace. Nie ja, lecz ona. Że szyła cały dzień dla kogoś z krwi i kości. Ze to nie przelew pieniędzy, w jakiś sposób bezosobowy, ale ktoś, kto odbiera te maski, dziękuje i płacze ze wzruszenia.

Do domu samotnej matki na warszawskiej Białołęce zrobiłyśmy przy okazji zbiórkę darów: przerosło to nasze najśmielsze oczekiwania. Rzeczy, ubrań i książek była prawie tona. Woziliśmy to 3 dni i wtedy zabrałam cały swój zespół, dokładnie z tego samego powodu, o którym wspomniałam powyżej. To była najlepsza nagroda za te półtora miesiąca ciężkiej pracy i to wspomnienie zostanie ze mną na zawsze. Teraz muszę odpocząć.”

Ta piękna historia nie pozostała nie zauważona. Iwona Mazurkiewicz gościła m. in. w programie „Dzień dobry TVN”. My jesteśmy pod ogromnym wrażeniem wytrwałości całego zespołu i trzymamy kciuki, aby działalność kliniki POWAB znów ruszyła pełną parą!

 

Ar­ty­kuł po­wstał w ra­mach pro­jek­tu Ze­ber­ka Dla Bran­ży Be­au­ty wspie­ra­ją­ce­go bran­żę be­au­ty w kry­zy­sie wy­wo­ła­nym pan­de­mią ko­ro­na­wi­ru­sa. Wię­cej na te­mat pro­jek­tu prze­czy­tasz TUTAJ.