Wyraźny znak, że faza miesiąca miodowego w związku dobiegła końca

Miesiąc miodowy w nowym związku to wyjątkowy czas. Znalezienie kogoś, z kim kochasz spędzać godziny, może prowadzić do wielu niezapomnianych randek. Ponieważ wszystko jest nowe i ekscytujące, nawet najprostsze czynności mogą zwiększyć płomień. Rozmowy, podczas których dopiero się poznajecie, mogą napełnić was radością. Łatwo przeoczyć lub zignorować mniej pozytywne cechy drugiej połówki.

Jednak wszystko, co dobre, musi się skończyć, co dotyczy również fazy miesiąca miodowego w związku. Chociaż wiele osób może myśleć, że wczesne etapy są najbardziej zabawne i beztroskie, poczucie bezpieczeństwa i spełnienia może nadejść, gdy dwoje ludzi razem dorasta i bardzo się o siebie troszczy. To po prostu różni się od fazy miesiąca miodowego, a rozpoznanie, kiedy zaczyna się ta zmiana, pomoże ci umieścić twój związek we właściwym kontekście.

5 zdań, które niszczą związek. Unikaj tych stwierdzeń, jeśli zależy Ci na drugiej osobie

Jak długo trwa faza miesiąca miodowego?

 

Gdy wir nowego związku zaczyna się uspokajać, pary często mają trudności z płynnym połączeniem życia. Jeśli celem jest długotrwały, zaangażowany związek, w końcu będą musiały odbyć się poważniejsze rozmowy z kluczowymi pytaniami dotyczącymi przeprowadzki, finansów, dzieci i celów życiowych. Chociaż na początku może się wydawać, że wszystko jest idealnie dopasowane, pojawia się więcej niuansów, gdy każda osoba staje się bardziej przejrzysta i czuje się komfortowo, dzieląc się swoimi potrzebami. Upadek murów może zająć trochę czasu. Jednak gdzieś pomiędzy sześcioma miesiącami a dwoma latami rzeczywistość zacznie się zmieniać. Zaczniesz dostrzegać wady wybranka, poznasz smak irytacji. Znikną wibracje miesiąca miodowego. Wbrew powszechnemu przekonaniu konflikt może być zdrowy dla związku. Nikt nie jest doskonały i każdy związek będzie miał swoje wyzwania. Po prostu przyznanie się do irytacji lub nawet kwestionowanie, czy powinnaś zakończyć swój długotrwały związek, jest całkowicie normalne.

„Kiepski dzień? Pizza. Zerwanie z chłopakiem? Pudełko lodów”. O niezdrowej relacji z jedzeniem