Wybuch w Bejrucie. Zrobione tuż po tragedii zdjęcie obiegło cały świat, wzruszając wszystkich. Przedstawia historię pielęgniarki
Ostatnie wydarzenia były szokujące dla całego świata. Ogromny wybuch niósł za sobą zniszczenie oraz cierpienie tysięcy ludzi. Tuż po wybuchu Bilal Jawich chwycił za aparat, aby uchwycić ogrom zniszczeń. Jedna z jego fotografii obiegła cały świat, wzruszając wszystkich odbiorców.
Dzisiaj Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek. Dziękujemy! JESTEŚCIE BOHATERKAMI
Wybuch w Bejrucie
Bilans wtorkowej tragedii jest dramatyczny. 135 ofiar śmiertelnych, 5 tysięcy rannych i wciąż nie określona liczba zaginionych – to są najnowsze dane, które wciąż ulegają zmianom, gdy docierają wiadomości o kolejnych zgonach i zaginieniach. Szacuje się, że ponad połowa budynków w mieście została uszkodzona lub zniszczona. W powietrze wyleciało niemal trzy tysiące ton azotanów! Straty zostały oszacowane na ponad trzy miliardy dolarów. Bez dachu nad głową pozostało aż do 300 tysięcy ludzi.
Wybuch w Bejrucie: fotografie, filmy
Filmy oraz fotografie przedstawiające wybuch obiegły cały świat z zatrważającą prędkością. Wszyscy byli zszokowani potęgą fali zniszczeń. Trwająca kilkanaście sekund eksplozja zniszczyła ponad połowę miasta. Bilal Jawich był jednym z fotografów, który wybrał się na miejsce tragedii, aby udokumentować wydarzenia. Jego fotografia poruszyła ludzi tak mocno, że wyświetlono ją w mediach na całym świecie. W wywiadzie dla CNN Bilal Jawich zdradził, że gdy miał miejsce wybuch, był w drodze do domu. „Podążałem za dymem, aż dotarłem do portu” – opisywał. Intuicja kazała mu udać się do najbliższego szpitala. Budynek uległ zniszczeniu.
#POMACAJSIE, czyli kampania, o której powinna usłyszeć każda kobieta
„Ze zdumieniem zobaczyłem pielęgniarkę trzymającą w ramionach trzy noworodki. Była spokojna, co kontrastowało z atmosferą panującą wokół budynku szpitala. W pobliżu na ulicach leżało kilka ciał ofiar, byli tam też ranni ludzie. Jednakże pielęgniarka wyglądała, jakby posiadła tajną moc, która pozwoliła jej zachować samokontrolę i siłę, by uratować te dzieci”.
Fotografia przedstawia pracownicę szpitala, która podczas zdarzenia pełniła dyżur na oddziale położniczym. W wyniku wybuchu straciła przytomność, nie pamięta, co się wydarzyło później. Kiedy się ocknęła, trzymała w ramionach trójkę noworodków i szła przed siebie. Najprawdopodobniej uratowała im życie. Tego dnia na skutek eksplozji w placówce zginęło dwunastu pacjentów, dwie osoby odwiedzające oraz cztery pielęgniarki.