Koronawirus rozprzestrzenia się w zawrotnym tempie. Aby bezpiecznie przetrwać ten okres, eksperci zalecają pozostanie w domu. Niestety wiele osób jest zmuszonych do wyjścia, chociażby po zakupy. W grupie ryzyka pozostają osoby starsze, dla których kontakt z osobą zarażoną jest nad wyraz niebezpieczny. Na szczęście wiele młodych ludzi nie pozostaje obojętnych na ich los. Akcja społeczna Widzialna ręka – to dowód na to, że Polacy potrafią zjednoczyć się w czasie kryzysu.

Akcja zorganizowana na Facebooku to odpowiedź na panującą pandemię koronawirusa. Każdy, kto czuje się na siłach, może pomóc – do wyboru jest wiele możliwości. Zrobienie zakupów, podzielenie się obiadem, wyjście na spacer z psem, a nawet pomoc ze strony psychologów. Do grupy dołącza coraz więcej osób oferując swoje wsparcie.

Koronawirus: powstały pierwsze maseczki ochronne wysadzane kryształami

Widzialna ręka: sąsiedzka pomoc podczas pandemii koronawirusa

Zasady przyłączenia się do akcji Widzialna Ręka są jasne, a wszystko jest przejrzyście napisane na facebookowej stronie grupy:

Lądujesz na przymusowej kwarantannie lub obawiasz się ruszyć z domu, i okazuje się że potrzebujesz zakupów lub masz ważną sprawę do załatwienia, lub przegadania na skajpie, potrzebujesz pomocy dla dziecka bo szkoły pozamykane, albo psa trzeba wyprowadzić lub przejąć na jakiś czas. A może potrzebujesz pogadać z drugą osobą. Nie czekasz na młodszego aspiranta, ale piszesz tu i razem dogadujemy szczegóły jak pomóc i kto się tego podejmie.

(…)

Grupa jest przestrzenią dla przyjaznej komunikacji. Nie jest miejscem na złośliwości i przytyki osobiste. Nie ma tu miejsca na uprzedzenia – mikroby na pewno ich nie mają i wszystkich nas traktują jednakowo. Cel grupy jest prosty: znajdowanie i oferowanie pomocy. Posty niezwiązane z tym założeniem, będą natychmiast kasowane, a ich autorzy usuwani z grupy przez adminów i moderatorów. Spotkaliśmy się tu dobrowolnie i niezależnie, przede wszystkim dlatego, żeby w trudnej sytuacji dać z siebie coś fajnego. Kontestując zasady grupy, narażamy potrzebujących.

Założycielką akcji jest Marta Listwan z Wrocławia. W rozmowie z portalem onet.pl tłumaczy jaki był cel założenia akcji:

Założyłam tę grupę z myślą o moich znajomych, ale nieoczekiwanie i w bardzo szybkim tempie rozrosła się do niemal 8 tysięcy osób. Myślałam, że będzie nas góra 60, ale zainteresowanych pomaganiem wciąż przybywa, co mnie bardzo cieszy. To świadczy o tym, że nie jesteśmy obojętni wobec tych, którzy potrzebują wsparcia.

12 godzin pracy, zmęczenie i ślady odciśniętych masek na twarzy. Chiny składają hołd pielęgniarkom walczącym z koronawirusem

Pomoc w pandemii koronawirusa. Na czym polega akcja Widzialna Ręka?

Codziennie pojawiają się nowe osoby, które deklarują chęć pomocy. Pojawiają się także wpisy od osób, które są objęte domową kwarantanną i proszą innych o zrobienie zakupów. Jest też sporo rad jak zorganizować czas dla dzieci oraz wsparcie od psychologów, którzy również dołączają się do akcji. Spora część dotyczy pomocy seniorom, którzy w tym trudnym czasie są szczególnie narażeni na działanie koronawirusa.

Nazwa tej grupy nie jest moim pomysłem – zaznacza Marta Listwan. – Zobaczyłam tę inicjatywę, która w powstała w Warszawie i bardzo mi się spodobała. Teraz widzę, że powstaje wiele podobnych, o lokalnym zasięgu. Dostaję mnóstwo próśb, w których ludzie pytają, czy mogą skopiować regulamin wrocławskiej „Widzialnej ręki”. Oczywiście się na to zgadzam – dodaje Pani Marta.

Akcja Widzialna Ręka przeciw rozprzestrzenianiu się koronawirusa szybko doczekała się kontynuacji na lokalną skalę. Pojawiają się nowe grupy, które funkcjonują w obrębie mniejszych miejscowości. Lublin, Konin, Łódź, Poznań, Bydgoszcz – to przykłady z innych miast, które zdecydowały się na podobny krok i zjednoczenie podczas pandemii koronawirusa.