Jeśli do tej pory myślałaś, że istnieje dokładnie jeden sposób na nakładanie różu, cóż, byłaś w błędzie tak jak my. Okazuje się, że z technikami makijażu jest jak z opinią – każdy ma własny na to sposób. Są oczywiście rzeczy, których warto unikać w makijażu, jednak bez testów na własnej skórze, nigdy nie odkryjesz, w czym wyglądasz i czujesz się najlepiej. Warto też posłuchać porad od ekspertów – w końcu to oni wiedzą najlepiej, jak róż pracuje na policzkach wszystkich kobiet.

NATURALNIE
Naturalny rumieniec jest nieco bardziej widoczny i mocniejszy, niż to, co promuje dzisiejszy kanon piękna. Nie wierzysz? Idź pobiegaj solidnie przez 20-30 minut i po zatrzymaniu się, od razu strzel sobie selfie. Zobaczysz, jak wygląda naturalna czerwień na policzkach. Jednak naturalny efekt, o jaki walczą makijażyści to 5 minutowy bieg na niewielką odległość. Zrobisz to za pomocą dużego pędzla. Róż nakładaj kolistymi ruchami od ucha do połowy policzka. Zatrzymaj się w okolicach 2 palców od nosa i tyle samo poniżej oka. Dzięki temu zrównoważysz kolor na twarzy.

ZOBACZ TEŻ: OTO NAJPOPULARNIEJSZY TREND W MAKIJAŻU TEGO LATA! RÓŻ DO POLICZKÓW ZMIENIA KOLOR

DRAPOWANY
Chodzi o ten sam efekt, z jakim paradowała Madonna w latach 70. Tylko z nieco mniejszą pigmentacją. Rumieniec powinien zaczynać się wyżej niż kość policzkowa i powinien delikatnie najeżdżać na skronie. Nakłada się go średniej wielkości pędzlem od policzka w górę. W ten sposób tworzy się swoistego rodzaju L na twarzy, który otula oko z dwóch stron. Tego typu rumieniec dobrze wygląda na zdjęciach. Gorzej niestety prezentuje się na ulicy.

MUŚNIĘTA SŁOŃCEM
Jeśli często wyjeżdżasz na wakacje wiesz doskonale, jak prezentuje się Twoja cera po odpoczynku i po spotkaniu ze słońcem. Podobny efekt można osiągnąć dzięki umiejscowieniu rumieńca w odpowiednim miejscu. Generalnie chodzi o wykorzystanie delikatnej poświaty brazera, na którym zbuduje się delikatny rumieniec. Prowadząc go umiejętnie po linii policzka (ale nie za wysoko!) jesteś w stanie pięknie wymodelować kształt twarzy i odpowiednio ją rozświetlić. Najlepiej robić to pędzelkiem do rozświetlacza, który jest rozłożysty – pomoże w odpowiednim umiejscowieniu produktu.

PRAKTYCZNIE NIEWIDOCZNY
Tak samo jak w przypadku “naturalnego rumieńca”, równie ciężko jest wykonać ten tak subtelny, który po aplikacje jest praktycznie niewidoczny, ale jednocześnie wpływa pozytywnie na makijaż. Ten efekt osiągniesz najłatwiej za pomocą różu w kremie – rozprowadzając produkt gąbeczką po twarzy, masz wielki wpływ na efekt końcowy. Zaleca się wklepywanie go jak korektora, a nie rozcieranie. Makijażyści polecają stosowanie form bardziej kremowych produktów w delikatnie brzoskwiniowych odcieniach, bo to właśnie one najbardziej naturalnie wypadają na naszej skórze. Jeśli uważasz, że masz za duży nos, nałóż na palec odrobinę produktu i zaaplikuj go delikatnie w linii prostej tuż pod nim. Dzięki temu sprawisz, że rumieniec będzie jeszcze bardziej realistyczny.

ZOBACZ TEŻ: Jak się ładnie umalować? Proste wskazówki, gdzie nakładać róż, bronzer i rozświetlacz

WZDŁUŻ KOŚCI POLICZKOWYCH
Odpuszczasz sobie konturowanie, bo nadal nie nauczyłaś się go poprawnie wykonywać? Postaw na róż – to zdecydowanie łatwiejsza i bezpieczniejsza opcja w codziennym makijażu. Duży, standardowy pędzel do różu pomoże Ci delikatnie zaaplikować go na kościach policzkowych, a tuż nad nimi – rozświetlacz, który rozjaśni twarz. Pamiętaj, aby nakładać go zdecydowanym pociągnięciem pędzla i blendowaniu produktu na skórze, po wcześniejszym strzepaniu nadmiaru produktu.

A jak Wy nakładacie codziennie róż na swoją twarz?