Kiedy rok temu na lewym policzku Megan DiDio pojawił się dziwnie wyglądający pieprzyk, kobieta postanowiła długo ignorować zmianę skórną. W końcu do wizyty u dermatologa namówił ją ojciec, który martwił się jej zdrowiem. Niestety, lekarz nie stwierdził podejrzanych zmian w pieprzyku i odesłał dziewczynę do domu. Gdyby nie upór ojca, który kazał jej zrobić biopsję, jest duża szansa, że dzisiaj byłoby o wiele gorzej.

ZOBACZ TEŻ: TA KOBIETA ZACHOROWAŁA NA RAKA Z POWODU PRZEDŁUŻANIA PAZNOKCI!

Megan ma 22 lata i mieszka w Kalifornii. Jest zwykłą dziewczyną, która normalnie dba o skórę i ciało. Całe życie stosowała też regularnie kremy z filtrem, a w jej domu nikt wcześniej nie chorował na raka. Dlatego tak ciężko było jej uwierzyć w diagnozę: zaawansowany czerniak bądź rak skóry. Dzisiaj czuje się dobrze, komórki zostały wycięte a ona regularnie poddaje się badaniom. W programie Good Morning America pojawiła się z misją by przekonać innych do regularnych badań, szczególnie, gdy towarzyszy im uparte uczucie, że coś jest nie tak.

Dziewczyna przekonuje, że od małego była nieustannie ponaglana przez rodziców do dbania o jasną karnację. Dlatego tak trudno było się jej pogodzić z wynikiem z biopsji, przy której upierał się jej ojciec. Dzisiaj szacuje się, że czerniak atakuje w samych Stanach Zjednoczonych aż 100 tysięcy ludzi co roku. Z czego prawie 7-10% uda się do lekarza zbyt późno, by podjąć właściwe leczenie.

Dzisiaj Megan ma na policzku bliznę, która przypomina jej o tym, że kiedyś chorowała i że rak może powrócić. To właśnie dlatego stara się, aby jej własne przeżycia mogły zainspirować innych do regularnych badań oraz wczesnej diagnozy. Jak sama twierdzi, jedna wizyta to niewiele, a przecież może tak dużo zmienić.

ZOBACZ TEŻ: „Na tydzień przed ślubem dowiedziałam się, że mam raka. Postanowiłam zachować to w tajemnicy”

A Ty, kiedy ostatni raz byłaś u dermatologa?