26-letnia dziś Katie Piper do niedawna pracowała jako modelka. Marzyła o wielkiej karierze, bardzo chciała zostać prezenterką telewizyjną. Ale wszystko legło w gruzach w marcu 2008 roku, kiedy wynajęty przez jej byłego chłopaka napastnik oblał jej twarz kwasem siarkowym.

W wyniku ataku Katie straciła wzrok w jednym oku. Przez długi czas nie była w stanie jeść i pić ze względu na poparzenia twarzy, które zakwalifikowane zostały jako poparzenia trzeciego stopnia.

Katie wspomina, że kiedy odzyskała przytomność w szpitalu błagała swoją matkę i lekarzy, aby ją zabili. Mówi, że to właśnie mama okazała się dla niej wtedy największym wsparciem i to dzięki niej dziewczyna postanowiła walczyć.

Dziś jest już po 34 operacjach. Lekarze musieli usunąć praktycznie całą skórę z jej twarzy i zastąpić ją substytutem, który po przyjęciu się stanowić miał podłoże dla właściwych przeszczepów skóry. Przez 23 godziny na dobę musi nosić na twarzy specjalną maskę, która spłaszcza blizny i utrzymuje wysoki poziom nawilżenia przeszczepionej skóry. Przed nią jeszcze wiele bolesnych zabiegów, ale mimo zastosowania pionierskich metod leczenia poparzeń Katie nigdy nie będzie wyglądała jak przed wypadkiem.

Dziewczyna postanowiła opowiedzieć swoją wstrząsającą historię w telewizji. Film dokumentalny zatytułowany My Beautiful Face zostanie wyświetlony w brytyjskiej telewizji 29 października. Niedługo po tym zapewne będzie go można obejrzeć w sieci.

Piper chce w ten sposób rozpocząć działalność na rzecz ofiar poparzeń. Więcej na temat Katie i jej planów znajdziecie na jej profilu na Facebooku.


Tak Katie wyglądała przed atakiem.


A tak wygląda dziś…


Przez dwadzieścia trzy godziny nosi na twarzy plastikową maskę medyczną.