Dla wielu kobiet golenie nóg to po prostu konieczność i jeden z odwiecznych rytuałów urodowych. Niektóre wybierają depilację woskiem albo specjalne pianki lub kremy do depilacji. Inne stawiają na tradycyjną żyletkę. Ale to nie wszystko – przed goleniem należy odpowiednio zabezpieczyć skórę nóg, żeby nie zrobić sobie krzywdy, a zabieg był jak najbardziej efektywny.

11 zasad, które należy koniecznie zastosować przed pierwszą depilacją woskiem

Golenie nóg maszynką – jaki kosmetyk dobrać do depilacji?

W drogeriach kosmetycznych znajdziemy mnóstwo różnych pianek i żelów do golenia. Powinno się aplikować je na nogi zanim, przystąpimy do procesu depilacji przy pomocy maszynki do golenia. Piszemy “powinno się”, ponieważ nie wszystkie kobiety o tym pamiętają.  W tym przypadku lepiej kupić specjalistyczny preparat niż nawilżać nogi tym, co jest pod ręką w łazience – najczęściej to zwykły żel do mycia albo mydło.

Czasem zdarza się też,  że przed depilacją ratujemy się chociażby szamponem. Mogłoby się wydawać, że to, co nakładamy na nogi przed goleniem żyletką jest zupełnie nieistotne, ale to wielki błąd. Eksperci od depilacji są zgodni – w przypadku golenia nóg zwykłą maszynką nigdy nie powinnyśmy zapominać o specjalnej piance do depilacji.

Dr Anita Sturnham jest dermatologiem i ambasadorką marki Gilette Venus i Satin Care, produkującej m.in. żele do golenia. W rozmowie z portalem Popsugar wyjaśniła, dlaczego nigdy nie powinnyśmy iść na łatwiznę. Próby zaoszczędzenia paru złotych na zakupie pianki do golenia to nie najlepszy pomysł. Ekspertka tłumaczy, że golenie to proces złuszczający skórę. Dlatego należy używać produktów, które współdziałają z ostrzem maszynki “poprawiając poślizg, zmniejszając tarcie oraz ryzyko podrażnień i zacięć”. Dermatolog dodaje, że zwykłe żele do mycia ciała albo mydła zawierają “formuły, które przytłaczają włoski, dzięki czemu stają się grubsze i są trudniejsze go golenia”.

Jakby tego było mało, stosując takie preparaty podczas golenia nóg zwykłą maszynką tylko zmniejsza żywotność ostrza, które staje się tępe i nie goli powierzchni nóg dokładnie, a tym samym naraża nas na podrażnienia i bolesne zacięcia. “Te preparaty zatykają ostrza, co oznacza, że musimy częściej sięgać po maszynkę, a i tak nie widać odpowiednich rezultatów”. Krótko mówiąc – to syzyfowa praca.

Warto wziąć sobie te porady do serca, tym bardziej, że dni są coraz cieplejsze i już niedługo będzie można schować długie spodnie i rajstopy daleko w głąb szafy, eksponując gładkie nogi!

Truskawkowe nogi: problem pojawiający się po depilacji

Co Wy na to?