Sekret gładkiej buzi bez trądziku i wągrów

Widziałaś może te paskudne filmiki na YouTube, na których ich autorzy pozbywają się wągrów? Są obrzydliwe, ale mimo to ludzie CHCĄ to oglądać. Innymi słowy: to jest tak paskudne, że nie można oderwać wzroku (np. TO wideo ma 12 milionów wyświetleń…)

Czytaj więcej: Surowy miód na trądzik – czy to działa?

– Panuje przekonanie, że wągry zalegają w skórze i jeśli je usuniesz, czujesz ulgę, że w końcu ich nie ma. Wydają się dość proste w „obsłudze”: wyciskasz i już ich nie ma – mówi Doris J. Day, dermatolog z Nowego Jorku.
I to właśnie podstawowy błąd, bo wągry powstają na nowo. Do błędne koło. Tak naprawdę by zwalczyć ten rodzaj niedoskonałości, potrzeba odpowiedniego podejścia i pielęgnacji.

Przede wszystkim trzeba znać podstawową różnicę między wągrami a stanami zapalnymi, takimi jak pryszcze. Te ostatnie to zaczopowane pory z mieszanką sebum, martwych komórek i bakterii trądzikowych, Propionibacterium acnes – gram dodatnich, nieprzetrwalnikujących, nieurzęsiona bakterii beztlenowych o kształcie pałeczki. Zaskórniki zaś to łój wymieszany ze zrogowaciałym naskórkiem, który blokuje ujście porów skóry, ale ponieważ jest otwarty, utlenia się i wskutek tego procesu jego koniec robi się czarny. Wskutek działania bakterii może jednak dochodzić do nadkażeń. Ponieważ jednak są czarne i pozornie łatwe do usunięcia, kuszą, by zabrać się do wyciskania. Na czym cierpią np. posiadaczki cer naczynkowych (która z Was ma popękane naczynka sokół nosa od ciągłego wyciskania zaskórników?)

Czym zatem potraktować zaskórniki, by wypowiedzieć im wojnę i znacznie zredukować ich ilość? Kwas salicylowy – oto odpowiedź. To najskuteczniejszy sposób na pielęgnację skóry skłonnej do powstawania zaskórników. Wspomaga on proces odnowy naskórka oraz odblokowuje pory, ponieważ rozpuszcza martwe komórki. Stosuj kosmetyki z nim raz-dwa razy dziennie. Wybieraj stężenia od 2 do 5%. Mogą Cię kusić wyższe stężenia, ale pamiętaj, by nie podrażnić skóry, wtedy zareaguje wzmożoną produkcją sebum.

Kwas salicylowy potrzebuje czasu – pierwsze efekty zobaczysz po ok. kilku tygodniach.

Pryszcze będą zaś wdzięczne za Benzoylis peroxidum, czyli nadtlenek benzoilu, który jednak jest mniej skuteczny w przypadku zaskórników. Przede wszystkim dlatego, że działa na bakterie Propionibacterium acnes, działa ściągająco i wysuszająco, ale nie ma właściwości keratolitycznych, czyli złuszczających. Oczywiście bakterie trądzikowe leczy się antybiotykami, ale te zaordynować może tylko lekarz, podobnie jak silnie złuszczające maści i inne specyfiki (np. zawierające retinoidy).

Na własną rękę możesz stosować zatem kwas salicylowy, silniejsze stężenia zostaw na 1-2 razy w tygodniu (świetnie sprawdzi się kwas glikolowy lub migładłowy). Miejsca, gdzie obserwujesz stany zapalne możesz potraktować nadtlenkiem benzoilu.

Złuszczanie do podstawa zadbanej cery – powoduje, że trądzik ulega redukcji, a powierzchnia skóry staje się gładsza, spłycają się blizny potrądzikowe, a te świeże szybciej się goją.

Możesz zaopatrzyć się w szczoteczkę soniczną, ale uważaj – jeśli masz skłonność do ropnych wykwitów, jest ona wysoce niewskazana.

Nie wolno zapominać o nawilżaniu, ale krem powinien być lekki, choć skuteczny. Nie może blokować porów i najlepiej, by miał beztłuszczową formułę. Jak ognia unikaj kremów zawierających oleje mineralne i silikony, ponieważ mają działanie okluzyjne (innymi słowy „oklejają” skórę). Twój krem na noc może zawierać retinol i choć jest on kojarzony z walką ze zmarszczkami, to znakomity składnik przeciwtrądzikowy.

Co ciekawe, dermatolodzy wcale nie polecają pasków do usuwania zaskórników. Są efektowne, ale w praktyce długoterminowej nieskuteczne. Dobrą alternatywą jest np. kaolin, czyli glinka zielona.

Konsultuj swoją pielęgnację z dermatologiem. Dobrze dobrane kosmetyki to połowa sukcesu. Kompetentny lekarz powie Ci, jakie produkty wybrać i jak je stosować.