Równomiernie opalona skóra w środku zimy. Wcale nie musisz z tego rezygnować
Jeśli masz jasną karnację albo po prostu wakacyjna opalenizna zdążyła już wyblaknąć, a Ty nie chcesz zamienić się w królową śniegu, znamy starą dobrą metodę na złapanie odrobiny słońca.
Na pomoc przychodzi samoopalacz, ale sekret skóry muśniętej słońcem tkwi w dobraniu odpowiedniej formuły i aplikacji. Najlepszym wyborem okaże się lekki olejek, który nie tylko sprawi, że skóra nabierze koloru, ale również zapewni jej blask i nawilżenie.
Lirene Bronze Collection Mgiełka samoopalająca do ciała
SEPHORA COLLECTION Mgiełka samoopalająca do ciała
St.Tropez Self Tan Olejek samoopalający do ciała
Niestety recepta na piękną, opaloną skórę wymaga czasu. Musisz uzbroić się w cierpliwość, bo większość samoopalaczy zaczyna działać dopiero po kilku zastosowaniach. Ale są też plusy takiego rozwiązania – możesz dowolnie optymalizować efekt, w zależności od tego czy zależy Ci na lekkim dodaniu koloru czy nieco mocniejszym przyciemnieniu.
ZOBACZ TEŻ: ZGADNIJ CO WYBIERAJĄ KOBIETY SPOŚRÓD KOSMETYKÓW DO MAKIJAŻU. TYLKO JEDEN PRODUKT
Specjaliści od urody zalecają również stosowanie pudru dla dzieci po użyciu samoopalaczy – we wszystkich obszarach ciała, gdzie pocimy się najbardziej (zwłaszcza pachy, uda i kolana). Proszek chroni przed smugami.
A jeśli trochę przesadzisz z olejkiem , na pomoc przychodzi sprawdzony sok z cytryny. Niektóre obszary ciała reagują szybciej na samoopalacz, a sok pomoże zneutralizować i wyrównać kolor. Najlepiej aplikować go miejscowo w miejsca, które wymagają niewielkiej regulacji.
ZOBACZ TEŻ: TOP 11 NOWOŚCI KOSMETYCZNYCH, KTÓRE WZBUDZIŁY NASZ ZACHWYT I ZAUFANIE W GRUDNIU
Co Wy na to?