Amerykańskie linie lotnicze Alaska Airlines postanowiły zrewolucjonizować swój dress code. Wprowadzono neutralne pod względem płci mundury dla stewardess i stewardów – wszystko po to, by pracownicy mogli poczuć się jeszcze bardziej swobodnie. Teraz na pokładzie samolotów obsługa będzie również nosiła przypinki z preferowanymi przez nie zaimkami.

Nowoczesność połączona z biurowym dress codem, czyli 5 stylizacji do pracy

Rewolucja w amerykańskich liniach lotniczych. Alaska Airlines zmienia dress code

Amerykańska linia lotnicza Alaska Airlines raz na zawsze postanowiła zerwać ze stereotypem w kwestii ubioru stewardess i stewardów. Koniec ze sztywno skrojonymi mundurami, apaszkami na szyi czy butami na obcasie. Teraz każdy z pracowników będzie mógł mieć tatuaże, malować paznokcie czy nosić dowolną fryzurę.

Obowiązujące nowe zasady dotyczą w szczególności dress codu. Wytyczne są neutralne pod względem płci i obejmują wszystkich pracowników amerykańskiej linii lotniczej, również tych, którzy pracują na lotniskach. Firma ma nadzieję, że w ten sposób ludzie jeszcze bardziej będą chcieli się utożsamiać z Alaska Airlines.

Uniformy neutralne płciowo. Nowy wizerunek Alaska Airlines

Dzięki takim zmianom – lakier do paznokci, makijaż, dwa kolczyki w uchu i pojedynczy kolczyk w nosie, to opcje ekspresji dostępne dla wszystkich pracowników. Zaktualizowaliśmy również nasze zasady dotyczące pielęgnacji, aby umożliwić tatuaże w większej liczbie miejsc na ciele, więcej opcji fryzur i dostosowujemy nazwy naszych strojów, aby skupiały się na dopasowaniu do identyfikacji płci – czytamy w oficjalnym komunikacie Alaska Airlines.

Według zapowiedzi linii lotniczej, jeszcze do końca 2022 roku klienci mają mieć możliwość wyboru zaimków osobowych przy rezerwacji podróży. Jednak już teraz obsługa samolotu nosi specjalne przypinki z preferowanymi przez nie zaimkami.

Używam wszystkich zaimków. Akceptuję on/jego, ona/jej i zaimki niebinarne. Czuję, że świadomość i wrażliwość na zaimki osobowe wzrosła i bardzo się z tego cieszę. Zdaję sobie jednak sprawę, że zmiany wymagają czasu i chcę, aby nasze społeczeństwo czuło się komfortowo z tym, jak mnie postrzega i komunikuje się ze mną – mówi Isaac, główny agent obsługi klienta w Waszyngtonie.