Oczekiwanie, że kobiety będą regularnie golić nogi, pachy i okolice bikini staje się coraz mniej powszechne. Coraz więcej kobiet otwarcie protestuje przeciwko terrorowi depilacji, porzuca maszynkę do golenia i chętnie eksponuje nogi i pachy w naturalnym stanie. Przekonują, że depilacja nie powinna być obowiązkiem i powodem do zawstydzania i wyzwisk, tylko wolnym wyborem każdej kobiety.

Jak często powinnaś golić nogi? Dermatolodzy wyjawiają prawdę!

Golić, czy nie golić, oto jest pytanie.

Jednak nie wszyscy wychodzą z takiego założenia. Spora część społeczeństwa w dalszym ciągu przekonuje, że kobiety powinny pozbywać się naturalnego owłosienia i w żadnym wypadku nie powinny pokazywać go w miejscach publicznych – także w pracy. Ostatnio wyjątkowo kuriozalna sytuacja spotkała pewną młodą kobietę, która na co dzień nie goli nóg i wybrała się do biura, w którym pracuje. To, co usłyszała od swojego przełożonego wywołało u niej prawdziwy szok.

Jestem 21-letnią kobietą. Czuję, że muszę od tego zacząć, ponieważ ludzie zazwyczaj pytają mnie o to, kiedy dowiadują się, że rzadko golę nogi. Jestem heteroseksualna, bardzo kobieca, ale po prostu nie lubię marnować czasu i pieniędzy na golenie nóg. Poza tym mam bardzo delikatne owłosienie. Moje włoski na nogach są ledwo widoczne, tak samo jak włoski na rękach, a nawet brwi. Depiluję się tylko wtedy, gdy zaczynam się spotykać z nowym facetem. Z moim obecnym partnerem jestem od 3 lat i dla niego to też wszystko jedno, czy golę nogi, czy nie.

Pracuję w agencji reklamowej, dużo podróżuję, pracuję na różnych eventach i festiwalach. Ale dziś musiałam pojawić się w biurze, żeby wziąć parę dokumentów. Był tam mój szef, więc zanim wyszłam, wstąpiłam do jego gabinetu, żeby się przywitać. Kiedy tam zajrzałam, on w nieco dziwny sposób spytał, czy możemy porozmawiać. Powiedziałam, że oczywiście, weszłam do środka i zamknęłam za sobą drzwi. Był cały czerwony na twarzy i zaczął się jąkać, ale w końcu powiedział, że musimy porozmawiać o mojej higienie. Byłam w kompletnym szoku. Byłam tak zażenowana, że spytałam, co ma na myśli. Zaczął mówić, że parę osób skarżyło się, że nie golę nóg i dodał, że to sprzeczne z polityką firmy i niehigieniczne. Byłam w jeszcze większym szoku.

Powiedziałam mu, że nie rozumiem, jaki to ma związek z tym, że nie golę nóg, na co nic nie odpowiedział. Spytałam, czy on sam goli nogi – wciąż cisza. Potem wstałam i powiedziałam, że jeśli mamy dalej o tym rozmawiać, wolałabym, żeby to było w obecności działu HR. Szef odpowiedział, że nie ma potrzeby dłużej o tym dyskutować. Następnego dnia dostałam maila od działu HR – chcą umówić się na spotkanie w następnym tygodniu, żeby omówić całą sytuację. Bardzo się denerwuję. Czy rzeczywiście nie powinnam przychodzić do pracy w nieogolonych nogach?

Zdecydowana większość internautów stanęła po stronie autorki wpisu i stwierdziła, że przymus golenia nóg przed przyjściem do pracy jest niedorzeczny.

Nierówność płci w pracy

To jakieś seksistowskie bzdury. To brzmi absolutnie niedorzecznie. Czy kierownictwo wymaga od męskich pracowników, żeby golili nogi? Jakim cudem to niehigieniczne z twojej strony, ale nie ze strony mężczyzn, którzy mają owłosione nogi? Jestem w szoku.

Czy od męskich pracowników oczekuje się, że będą ogoleni? Szczerze mówiąc, gdyby chodziło o mnie, celowo nie goliłabym nóg ani pach. Bycie owłosionym nie równa się brakowi higieny. Każdy, kto powiedziałby mi, że to obrzydliwe musiałby przyznać, że jeśli od kobiety oczekuje się depilacji, to mężczyzna też powinien to robić.

Do dyskusji dołączyli się też mężczyźni, którzy zwrócili uwagę na podwójne standardy w kwestii eksponowania owłosienia.

Z jednej strony uważam, że depilacja to bzdura, ale z drugiej uważam, że to niedorzecznie, że w większości miejsc pracy mężczyznom nie pozwala się nosić szortów żadnego rodzaju, niezależnie od pogody. To może być jednym z powodów, dla których nie słyszy się narzekań, że mężczyźni muszą golić nogi.

Doświadczyłem tego samego ze strony płci przeciwnej. Jestem facetem i noszę długie włosy. Są zdrowe, czyste, zadbane, a większość kobiet, z którymi pracowałem komplementowała je albo wyrażała zazdrość i mówiła, że same by takie chciały. Mimo to zdarzyło mi się, że szefowa pytała mnie, kiedy zetnę włosy.

A wy spotkałyście się kiedyś z nakazem depilacji w miejscu pracy?