Kasia Tusk znalazła się w gronie Polek, które zostały zaproszone na światową premierę nowego zapachu domu mody Chanel. Z tej okazji blogerka udała się do Paryża. Podróż nie przebiegła jednak zgodnie z planem. 

Kasia Tusk to jedna z najpopularniejszych polskich blogerek i influencerek. Na swoim Instagramie dzieli się nie tylko pięknymi, estetycznymi kadrami. Często pokazuje też, że jej życie nie jest idealne. Autorka bloga Makelifeeasier w czwartek 3. kwietnia wybrała się w podróż do Paryża. Do miasta świateł leciała w związku z premierą nowych perfum Chanel. Tego dnia nie wszystko poszło jednak po jej myśli. 

Sprawdź też: O te jeansy Kasi Tusk fanki masowo pytają w komentarzach. To model z Zary

Kasia Tusk relacjonuje podróż do Paryża: “Morał jest taki…”

Kasia Tusk od wielu lat współpracuje z marką Chanel. Było więc oczywiste, że znajdzie się wśród gości zaproszonych na event promujący nowy zapach w portfolio domu mody. Z tej okazji blogerka wybrała się do Paryża. Na Instagramie pokazała perfekcyjnie spakowaną walizkę. Już na lotnisku zorientowała się jednak, że zapomniała szczotki do włosów i aktualnie czytanej książki: Harrari “Sapiens. Od zwierząt do bogów”.

Kasia Tusk źródło: www.instagram.com/makelifeeasier_pl
Kasia Tusk źródło: www.instagram.com/makelifeeasier_pl

Po wylądowaniu okazało się jednak, że właścicielka MLE Collection ma większy problem. Bagaż Kasi Tusk jako jedyny nie dotarł na miejsce. Mimo trudności blogerka szukała w całej sytuacji pozytywów. 

“Morał jest taki, aby nie przejmować się drobnostkami, bo zawsze może być gorzej.” 

Kasia Tusk źródło: www.instagram.com/makelifeeasier_pl

Podsumowała sytuację na Instagramie. Ostatecznie chwilę przed rozpoczęciem wydarzenia zorganizowanego przez Chanel udało jej się odebrać walizkę z lotniska i przygotować na wieczór. Choć makijaż zrobiła w samochodzie, a przebrała się na parkingu, jak zwykle zadała szyku w klasycznej małej czarnej – sukience, która stała się symbolem francuskiej marki. 

Kasia Tusk źródło: www.instagram.com/makelifeeasier_pl