Firma Class Technologies chce we współpracy z gigantem technologicznym stać się wiodącym podmiotem w dziedzinie zdalnego nauczania.

Co robisz źle pracując przed komputerem?

Nuda, rozproszenie – sztuczna inteligencja ma monitorować… emocje uczniów

Od dwóch lat świat zmaga się z pandemią koronawirusa SARS-CoV-2, a zdalny tryb pracy czy nauczania już na nikim nie robi wrażenia. Szczególnie możliwość edukacji za pomocą platform e-learningowych czy rożnego rodzaju aplikacji stała się podstawą do zdobywania wiedzy w ostatnich miesiącach.

Niedawno Intel ogłosił współpracę z firmą Class Technologies. Celem projektu ma być sztuczna inteligencja, która będzie monitorowała… emocje uczniów. Chodzi o takie stany jak – znudzenie, rozproszenie lub dezorientacja. AI ma być częścią oprogramowania „Class”, które będzie wsparciem dla pracy nauczycieli. Wykorzystywane będzie jako dodatek do Zooma [oprogramowanie do wideokonferencji].

Intel stara się, aby nauczycielom i uczniom zapewnić dostęp do technologii i narzędzi potrzebnych do sprostania wyzwaniom zmieniającego się świata […] Poprzez technologię mamy możliwość wyznaczania standardów dla synchronicznych doświadczeń edukacyjnych online, które pomagają w pracy nauczycieli – wyjaśnia amerykańska marka.

Sztuczna inteligencja od Intela w ogniu krytyki

Pomysł Intela i Class Technologies nie wszystkim przypadł do gustu. Narzędzie ma analizować mowę ciała i mimikę uczniów za każdym razem, kiedy zajęcia odbywają się za pośrednictwem aplikacji do wideokonferencji. Wszystko ma służyć nauczycielem, by jak najlepiej mogli „komunikować swoją wiedzę”.

Problem w tym, że stan emocjonalny jaki można odczytać z twarzy danej osoby, nie do końca oddaje jej stopień zaangażowania. Ciężko na tej podstawie wywnioskować jaka jest kondycja psychiczna człowieka. Jak informuje Intel wszystko jest częścią większego systemu, który ma być pomocny w zdalnym nauczaniu. Pewne jest jednak to, że sztuczna inteligencja w nauce wymaga szerszej debaty.