Do prawdziwie słonecznych dni nie zostało wcale tak dużo czasu. Zanim się obejrzymy, nasza garderoba zupełnie się zmieni, a zamiast miękkich swetrów zaczniemy wybierać lekkie, cienkie topy i sukienki. Ale czy na pewno jesteśmy już na to gotowe?

Przygotowania do lata zawsze lepiej jest zacząć stosunkowo wcześnie. I wcale nie chodzi tu o figurę ani opaleniznę, ale o… pachy, Zazwyczaj jest to taka część ciała, której poświęcamy najmniej czasu, a wystarczy naprawdę niewiele, by zachować ją w dobrej formie.

Wszystko skupia się na trzech prostych krokach. Oto one:

ZOBACZ TEŻ: CZYŻBY RETINOL MIAŁ NOWEGO, RÓWNIE CUDOTWÓRCZEGO KONKURENTA? OTO CO O NIM WIEMY!

Odpowiednia depilacja to jeden z najważniejszych elementów, bo chociaż szybkie przejechanie maszynką po delikatnej skórze pod pachami, nie zajmuje więcej niż kilka sekund, to konsekwencje tego mogą być bardziej poważne, niż nam się wydaje. Okazuje się, że po depilacji ochronna warstwa skóry zaczyna się wysuszać i staje się bardziej wrażliwa, również na działanie produktów do pielęgnacji. O ile więc to możliwe stosuj inne metody, które wyrywają włosy z całymi cebulkami.

Kolejną kwestią jest stosowanie odpowiednich kosmetyków – lekkie, nawilżające formuły są niezbędne do utrzymania skóry pod pachami w dobrej kondycji. Stosuj preparaty, które zawierają w sobie np. olej kokosowy, który posiada właściwości antybakteryjne oraz łagodzi podrażnienia. Innymi składnikami, które pielęgnują i chronią skórę są aloes i puder z bambusa i olejki eteryczne.

ZOBACZ TEŻ: URODOWE TRIKI Z INSTAGRAMA, KTÓRE MOGĄ CI ZASZKODZIĆ!

Skóra pod pachami jest o wiele bardziej delikatna i niestety bardziej podatna na podrażnienia. Dlatego lepiej unikać kosmetyków, które zawierają w sobie alkohol. Może to wywołać uczucie pieczenia i zaczerwienienia, szczególnie po depilacji. Zamiast tego, lepiej wybrać delikatną formułę antyperspirantu, która zapewni ochronę przed bakteriami i utrzyma uczucie świeżości przez cały dzień. Warto zwrócić uwagę na skład i szukać takich produktów, które nie zawierają w sobie parabenów, silikonów i SLS-ów, za to bazują na naturalnych wyciągach roślinnych.

Co Wy na to?