Smarujesz twarz kremami z wysokim filtrem, chronisz się przed słońcem jak możesz, a tu jesienią okazuje się, że piegi są absolutnym „must have” w urodowych trendach.

Panie, które piegi mają naturalnie w dużej ilości, mogą przewrócić oczami, albo ucieszyć się, że świat mody docenia to, co przez lata było ukrywane pod warstwą makijażu. Dziś, gdy modelki chodzą po wybiegu saute, można bez oporów pokazywać to, co dały nam geny.

Co robią wizażyści, by sprostać trendom? Domalowują piegi. Tak! To wcale nie jest trudne, a jeśli znasz kilka sztuczek, możesz sprawić sobie kilka realistycznie wyglądających kropek na twarzy.

Piegi bardzo pożądane - jak je sobie... namalować?

DOMALOWUJĄC PIEGI PAMIĘTAJ:

Wybierz matową kredkę, która tonalnie pasuje do Twojej karnacji. Nie może być za ciemna! Ma być rudawa, w chłodnym odcieniu brązu. Najczęściej jest to rodzaj jasnego, szarawego brązu.

Wciąż nie wiesz, jaki to kolor? Sięgnij po kredkę w kolorze lub o ton jaśniejszą o Twoich naturalnych, nieumalowanych brwi.

Piegi nie są idealnie okrągłe, ani nie są w idealnych odstępach! Nie maluj ich zbyt dokładnie i równo, inaczej będziesz wyglądać jak po teatralnej charakteryzacji.

Kredka nie powinna być zaostrzona.

Nie naciskaj kredki – jeśli jest miękka, wystarczy pojedyncze dotknięcie płaską końcówką.

Nie powinny mieć identycznego zabarwienia – jedne mogą być jaśniejsze, inne ciemniejsze.

Tyle teorii, pora na praktykę:

Piegi bardzo pożądane - jak je sobie... namalować?
Bourjois Kredka Smoky Effet
Nr 71 – Smoked Brown
Cena: 38 zł

Piegi bardzo pożądane - jak je sobie... namalować?
Inglot – ołówek do brwi Fm
Cena: 42 zł

Piegi bardzo pożądane - jak je sobie... namalować?
TopShop – Freckle Pencil
w kolorze Forever Young
cena ok. 35 zł