Maszynki ułatwiające wykonywanie pewnych czynności pielęgnacyjnych to prawdziwe błogosławieństwo – depilatory, suszarki do włosów, a nawet podgrzewane zalotki. Urządzenia jednak nie zastąpią nas we wszystkim, co zdaje się niezupełnie docierać do niektórych producentów. I tak oto na rynku pojawiło się kilka dziwnych gadżetów, które – nie dosyć, że niepotrzebne, okazywały się wręcz kłopotliwe w użyciu.

Zobaczcie pięć małych urządzeń uznanych za jedną wielką pomyłkę:

Babyliss Simply Smooth


Ten gadżet miał być czymś w rodzaju elekrycznego peelingu usuwającego przy okazji owłosienie. Maszynka ścierała na sucho górną warstwę skóry, a razem z nią odrastające włoski. Zabieg taki był wybitnie bolesny, włoski pojawiały się ponownie już po kilku godzinach, a skóra była mocno podrażniona. Panie używające tego produktu twierdziły, że nadaje się on tylko do peelingu nóg. Chwilowego, bo jak to napisane jest powyżej, skóra szybko odwdzięczała się za tę torturę. Jakby tego było mało – maszynka była wyjątkowo głośna.

Emjoi Stylit


To cudo to nic innego, jak elektryczna… szczotka do włosów. Droga, nieporęczna, a przede wszystkim zupełnie bezużyteczna – niemiłosiernie plątała włosy, a całą tę prostą czynność zmieniała w skomplikowany i długi zabieg.

Bust Doctor


Ten dziwaczny stanik rodem z Gwiezdnych Wojen miał powiększać biust i poprawiać jego kondycję – a to dzięki wytwarzanym przez niego wibracjom. Jak się okazało, stanik ten poza wibrowaniem nic nie robił. I nie potrzeba chyba nic więcej dodawać.

Conair Heated Lotion Dispenser


Dozownik podgrzewający balsam do ciała miał być ratunkiem dla kobiet, które codziennie przeżywały horror wcierając w skórę zimny kosmetyk. Bo przecież podgrzanie go w dłoniach jest tak trudne, że żadna nie potrafiła tego zrobić – trzeba było kupić specjalne urządzenie. Jak myślicie, ile pań się na to skusiło?

Reemco Electric Toenail Clippers


Ostatni koszmarek, mający ułatwić nam wykonanie szalenie skomplikowanej czynności, jaką jest obcięcie paznokci u stóp. Tak, to nic innego, jak elektryczne cążki. Idealne dla… no właśnie, dla kogo?

A czy Wy miałyście kiedyś okazję wypróbować jakiś zupełnie niepotrzebny gadżet?