Według Ajurwedy najlepsze kosmetyki są jadalne. Jeśli tak rzeczywiście jest, to po olej kokosowy można sięgnąć bez zastanowienia. A teraz jest na niego najlepszy czas.

Dlaczego? Przede wszystkim dzięki zawartości specyficznie zbudowanych kwasów tłuszczowych oraz wysokiej zawartości witamin i minerałów ten kosmetyk doskonale natłuszcza, odżywia i regeneruje skórę i włosy (jest to olej wnikający, który przedostaje się do środka włosa). Na przykład potraktowane słońcem.

Nie ma w zasadzie przeciwwskazań do jego stosowania – możemy go aplikować nawet małym dzieciom, również tym ze skłonnością do atopii. Dodatkowym plusem jest fakt, że pięknie pachnie.

To nie koniec zastosowań tego magicznego specyfiku:

– można stosować go jako mleczko do demakijażu,
– znakomicie wygładza włosy (aplikujemy olej na czuprynę przed umyciem, możemy nawet zostawić na noc, ale radzimy przykryć poduszkę np. miękkim ręcznikiem), nadaje im sprężystość i połysk,
– sprawdza się przy pielęgnacji skóry narażonej na odleżyny,
– chroni przed rozwojem bakterii,
– chroni przed promieniowaniem UV, możemy stosować go też jako opatrunek po opalaniu,
– w zimie pomaga chronić skórę przed niskimi temperaturami,
– niweluje tzw. suche placki na skórze,
– jest idealny jako balsam do ust,
– jest znakomitym kosmetykiem do masażu,
– przeciwdziała zmarszczkom, pomaga wygładzić te już istniejące,
– aplikowany na skórę głowy przeciwdziała łupieżowi,
– pomaga w walce z opryszczką.

Czy zauważyłaś, jak piękne są włosy Hindusek? To oczywiście nie tylko zasługa braku niszczących zabiegów, ale i odpowiedniej pielęgnacji, m.in. właśnie olejem kokosowym, który w Indiach (i nie tylko tam) wykorzystywany jest powszechnie do celów kosmetycznych.

O jego właściwościach spożywczych nie będziemy tu pisać, a są naprawdę liczne. Wystarczy jedynie rzucić okiem na i tak już imponujące właściwości pielęgnacyjne. Wczoraj też podawałyśmy przepis na kawę z masłem, do której dodać można właśnie oleju kokosowego.

Pamiętać oczywiście trzeba, że olej ma swoje minusy. Choć ten z kokosa wchłania się szybko i pozostawia względnie niewyczuwalną warstewkę, nie każda z nas – przyzwyczajona do perfumowanych produktów drogeryjnych – będzie stosować go z przyjemnością. Często nie lubią go tzw. włosy wysokoporowate (bardzo skłonne do puszenia), ale nie jest to regułą. Najlepiej sprawdzić na sobie, do czego zachęcamy.

Olej kokosowy - po lecie jest na niego idealny czas!