Gigant wycofał się z Rosji, po tym jak na rozkaz Władimira Putina jego wojska militarnie zaatakowały niepodległą i suwerenną Ukrainę.

Rosjanie pozywają Netflixa. Gigant może mieć problemy

Netflix wycofał się z Rosji na początku marca, po tym jak wojska rosyjskie najechały terytorium Ukrainy. Na całym świecie platforma streamingowa ma ponad 220 milionów użytkowników. Mimo mniejszej popularności w Rosji, tamtejsi użytkownicy wściekli się na firmę, po tym jak jednostronnie wypowiedziała swoje usługi.

Syn Johna Lennona po raz pierwszy wykonał utwór “Imagine”. To hołd dla Ukrainy

W odpowiedzi na ten ruch Rosjanie złożyli do moskiewskiego sądu pozew zbiorowy i domagają się odszkodowania w wysokości 60 mln rubli, czyli 724 tysięcy dolarów. Ich zdaniem Netflix naruszył ich prawa.

Kancelaria prawna reprezentująca interesy użytkowników Netflixa złożyła w Chamownickim Sądzie Rejonowym w Moskwie pozew zbiorowy przeciwko amerykańskiemu serwisowi Netflix – poinformowała agencja “RIA”, cytując kancelarię “Chernyshov, Lukoyanov & Partners”.

Netflix nie skomentował jeszcze sprawy.

Netflix bez rosyjskiej propagandy

Przypomnijmy, że już wcześniej amerykański gigant odmówił państwowemu regulatorowi mediów i internetu w Rosji – Roskomnadzor, gdy od 1 marca według tamtejszych regulacji miał wprowadzić do oferty państwowe rosyjskie kanały telewizyjne… odpowiedzialne za putinowską propagandę.

W grudniu 2021 roku Netflix został dodany przez Roskomnadzor ro rejestru usług audiowizualnych, gdyż przekroczył liczbę 100 tys. użytkowników. Wedle rosyjskich przepisów firma była zobowiązana do uzupełnienia swojej oferty o 20 kanałów informacyjnych, sportowych i rozrywkowych.

W Rosji Netflix był dostępny od października 2020 roku.