Jeśli jeszcze nie znasz szczotki Tangle Teezer, pewnie jesteś w tyle, jeśli chodzi o hity urodowe. Ta szczotka przebojem wdarła się do damskich kosmetyczek i wiele pań nie wyobraża sobie bez niej rozczesywania włosów własnych czy swoich dzieci.

Okazuje się jednak, że nie tylko popularny TT radzi sobie ze splątanymi, trudnymi do rozczesania puklami.

Dlatego postanowiliśmy przetestować szczotkę Michel Mercier, która ma identyczne zastosowanie.

Jak wypadły?

Nasz test: Szczotka Tangle Teezer i Michael Mercier (FOTO)
Tangle Teezer

Rozczesuje włosy bezboleśnie i szybko (zdaniem producenta). Rozczesuje włosy mokre i suche. Dostępna w wersji tradycyjnej i podróżnej (ta ostatnia jest nieco mniejsza, ale ochronna nakładka zapobiega wyginaniu się ząbków). Zęby o dwóch różnych długościach, cienkie i elastyczne, są bardzo łagodne dla włosów.

Dostępna w wielu kolorach i wersjach, jednak w każdym wypadku ząbki są takie same.

Cena: ok. 39-55 zł (w zależności od wersji i miejsca dystrybucji)

Nasz test: Szczotka Tangle Teezer i Michael Mercier (FOTO)
Szczotka Michel Mercier

Dostępna w kilku wersjach:

– fioletowa dla każdego rodzaju włosów,
– różowa do włosów cienkich,
– zielona do włosów normalnych,
– niebieska to włosów grubych.

Są też szczotki MM w wersji z drewnianą rączką. Ząbki różnej długości zmniejszają nacisk na włosy, dzięki czemu szczotka nie szarpie i pozwala rozczesać każdy rodzaj włosów, nawet afro.

Cena: ok. 30-40 zł

Nasz test: Szczotka Tangle Teezer i Michael Mercier (FOTO)

Pora jednak na porównanie:

– Obie szczotki spisują się znakomicie, jednak trzeba przyznać, że szczotka Michel Mercier szapie mniej i jest bardzo łagodna!

– TT to dobra opcja w podróży. MM nie posiada ochronnego etui, przez co ząbki są podatne na wyginanie i uszkodzenia.

– TT jest wyborem urodowych gadżeciarek. Kolor i wzór możesz dopasować do swojej kosmetyczki.

– Obydwie szczotki trzeba wymieniać co kilka miesięcy. Szybkość ich niszczenia się zależy od sposobu użytkowania (i częstości jego mycia). Mamy wrażenie, że szczotka MM ma krótszy „okres przydatności.

– TT ma nieco bardziej elastyczne ząbki, które jednak wydają się być mniej podatne na wyginanie!

– W przypadku TT trzeba uważać na podróbki. Szczotki trzeba kupować tylko u sprawdzonych źródeł. Podróbki wykonane są z kiepskiego jakościowo tworzywa i szarpią.

– Szczotka MM ma rączkę, co może być bardzo poręczne.

– Tylko TT występuje w wersji podróżnej.

– MM jest gabarytowo większa. Zajmuje więcej miejsca, ponieważ dodatkowo należy zadbać o to, by odkładać ją tylną częścią na płaskim podłożu, jeśli chcemy, by służyła nam długo.

Warto wypróbować. Z pewnym przekonaniem stwierdzam, że jeśli ktoś spróbuje którejkolwiek z tych szczotek, do tradycyjnych już nie wróci lub zrobi to niechętnie.

Nasz test: Szczotka Tangle Teezer i Michael Mercier (FOTO)

Nasz test: Szczotka Tangle Teezer i Michael Mercier (FOTO)