
Martyna Wojciechowska ostro reaguje na zachowanie mediów. „To jest przemoc”
Choć takie działania mediów nie są niczym nowym, niezmiennie budzą nasz sprzeciw. Jego głosem stała się Martyna Wojciechowska, która ostro zareagowała na zrobione jej przez paparazzi zdjęcia i nadaną przez “dziennikarzy” narrację, która otwiera przestrzeń do women shamingu i hejterskich komentarzy. W przejmującym wpisie nazwała proceder przemocą. Szybko zyskała poparcie wielu kobiet.
Martyna Wojciechowska to jedna z najbardziej cenionych dziennikarek w Polsce. Od lat prowadzi popularny program “Kobieta na krańcu świata”, który pozwala nam odkrywać odległe zakątki świata i nieznane kultury. Poza tym prowadzi fundację UNAWEZA i edukuje na tematy ważne społecznie – od zdrowia psychicznego po feminizm. Nawet jej nie omija jednak hejt i women shaming związany z ocenianiem jej wyglądu, którym początek dają media plotkarskie. Ostatnio jeden z portali opublikował zrobione przez paparazzi zdjęcia dziennikarki, przez które spłynęła na nią fala krytyki. Tym razem nie przeszła obok tego obojętnie i na swoim instagramowym profilu opublikowała ważny wpis, który powinna przeczytać każda z nas.
Martyna Wojciechowska w przejmującym proteście na temat oceniania kobiet przez pryzmat wyglądu
“TAK, TO JA.
Na drugim zdjęciu też.
Dzieli je JEDEN dzień
Dzieli je też dobre światło i makijaż. No i „życzliwość” paparazzi i portalu, który opublikował moje fotografie.
Jest ich kilkanaście, szukałam wśród nich chociaż jednego, na którym wyszłam choć trochę korzystnie.
Nie znalazłam.”
Tymi słowami rozpoczęła swój protest Martyna Wojciechowska. Dziennikarka opublikowała na swoim Instagramie dwa zdjęcia: pierwsze – zrobione przez paparazzi, drugie – z dnia w pracy, w delikatnym makijażu.
Abstrahując od fotografii, na których wygląda jak zdecydowana większość z nas w codziennym życiu, niezwykle krzywdząca jest narracja, jaką odbiorcom narzucają portale plotkarskie. Tym razem artykuł na jej temat nosił tytuł: “Wychudzona i zapuchnięta sfotografowana na ulicy. Co się z nią dzieje?!”. Nagłówek natychmiast otworzył przestrzeń do krytyki i oceniania dziennikarki przez pryzmat wyglądu. To właśnie pod takimi wpisami najczęściej pojawiają się obrzydliwe, hejterskie komentarze, których zaledwie kilka Martyna Wojciechowska przytoczyła w swoim poście:
“ALE BRZYDKA, STARA, ALE ZROBIONA, ALE ZANIEDBANA…
KTO BY JĄ CHCIAŁ?
NIC DZIWNEGO, ŻE SAMOTNA, KIJEM OD SZCZOTKI BYM JEJ NIE POPCHNĄŁ.”
Na tym nie koniec. Dziennikarka odniosła się do przykładów women shamingu, których doświadczyła w przeszłości. Wspomniała, że najwięcej komplementów na temat swojej wagi słyszała w najgorszym dla siebie okresie życia. Dodała też, że kiedy faktycznie czuła się szczęśliwa, ludzie zarzucali jej, że się “zapuściła”.
“Serio? Naprawdę wciąż będziemy to robić? Uprzedmiotawiać i seksualizować kobiety? Oceniać i wciąż komentować?”
Pisała w poruszających słowach, wyrażając brak zgody na ocenianie przez pryzmat wyglądu i pisanie w tak krzywdzący sposób o innych kobietach. W końcu Martyna Wojciechowska to nie pierwsza osoba publiczna, która padła ofiarą takiego procederu. To problem, który dotyczy wielu znanych kobiet. Dziennikarka zostawiła nas z ważną refleksją, kończąc swój wpis słowami:
“Czy komentujecie na głos wygląd pani wychowawczyni waszego dziecka?
Czy mówicie pani urzędniczce, że jest gruba. Nie? A to też są przecież osoby, które pełnią funkcje publiczne.
Że tak wprost, w oczy to się nie mówi?
Pisanie komentarzy jest dokładnie tym samym. TO JEST PRZEMOC.
Naprawdę chcesz w tym uczestniczyć?”
Post Martyny Wojciechowskiej odbił się szerokim echem w mediach. W komentarzach pojawiło się wiele głosów wsparcia, w tym od osób znanych, m.in. Maffashion, Katarzyny Skrzyneckiej, Marii Dębskiej, Cleo czy Ewy Wachowicz. Mamy nadzieję, że ważne słowa dziennikarki wielu osobom dadzą do myślenia.