Maciej Pela udzielił wywiadu DD TVN. „Nie byłem przygotowany na rozstanie”
Małżeństwo Agnieszki Kaczorowskiej oraz Macieja Peli powoli przechodzi do historii. Związek aktorki i tancerza rozpadł się niespodziewanie, po 6 latach kreowania w social mediach idealnego obrazu czteroosobowej rodziny.
Początkowo małżonkowie twierdzili, że nie będą komentować swojego rozstania publicznie, jednak w miniony wtorek Agnieszka Kaczorowska pojawiła się u Kuby Wojewódzkiego. Tam wyznała, że mimo terapii związku nie udało się uratować. „Nigdy nie powiem na Maćka żadnego złego słowa, bo jest ojcem moich dzieci. Byłoby bardzo niedojrzałe powiedzieć, że wina jest po jednej stronie. Do tanga trzeba dwojga. (…) W rozstaniu uczestniczą obie strony” – powiedziała w programie. Prowadzący apelował do niej oraz do Macieja Peli, aby była to ostatnia publiczna wypowiedź na temat ich rozwodu. Tancerz postanowił jednak udzielić wywiadu DD TVN i opowiedzieć o emocjach ze swojej perspektywy.
,,Nadszedł czas”: Gypsy Rose Blanchard ujawnia, kto jest ojcem jej dziecka
Maciej Pela opowiedział o rozstaniu w DD TVN
Maciej Pela wyznał w rozmowie z Aleksandrą Rogowską-Lichnerowicz, że nie wstydzi się swoich emocji, a to, że ma poczucie krzywdy, nie jest robieniem z siebie ofiary. Dodał, że w czasie trwania małżeństwa robił wszystko, aby jego żona mogła rozwinąć skrzydła zawodowo. Sam poświęcił się wychowaniu ich córek.
– Kobiety atakowały mnie, że jestem niemęski, bo robię „niemęskie” obowiązki. Gotowałem, sprzątałem, zmieniałem pieluchy, a z drugiej strony naprawiałem auto i wnosiłem pralkę. Ja nie byłem przygotowany na to rozstanie w żaden sposób. To, co ludzie odbierają za stawianie siebie w roli ofiary, to było moje rozbicie się na milion kawałków – powiedział.
Najwięcej emocji wywołuje w tancerzu obecnie to, że nie będzie mógł spędzać z dziećmi tyle czasu, co kiedyś. – Jej decyzja pozbyła mnie możliwości bycia z dziewczynkami na sto procent. Musiałem się nauczyć trochę funkcjonować w nowej rzeczywistości, natomiast wiem, że Agnieszka bardzo kocha dziewczyny. (…) One bardzo potrzebują mamy – dodał. – Czy musimy być cały czas z przyklejonym uśmiechem, kiedy sypie się całe życie? Ja nie jestem w stanie udawać, że nic się nie stało. (…) Jestem w stanie przyznać się do winy, też nie jestem krystaliczny, mnie też ponoszą emocje.
Maciej Pela wyjaśnił również, że zamierza wrócić do tańca, który jest nie tylko jego pracą, ale także pasją.