Koreańskie maseczki w płachcie już nikogo nie dziwią. Wszyscy wiemy, jak wiele dobrego ukrywa się pod kawałkiem materiału nasączonego maseczką, która często ma zbawienny wpływ na naszą skórę. Kobiety na całym świecie je kochają i chętnie korzystają z nowych rozwiązań, jakie proponują im producenci maseczek. Tym razem maseczka nie jest koreańska, choć nadal jest z materiału. Tyle, że koronkowego. A na skórze trzyma ją… specjalna maska. Zgadniecie, w jakim celu się z niej korzysta?

ZOBACZ TEŻ: DERMATOLODZY OSTRZEGAJĄ PRZED MASECZKAMI WĘGLOWYMI PEEL OFF. I NIE TYLKO…

I nie, nie jest to nowy hit instagramowy, chociaż zastanawia nas dlaczego nadal nie widzimy wysypu tych maseczek u influencerek.

Maseczka jest typu peel off, tzn. zawiera substancję, która zastyga na twarzy i razem z nią ściąga m.in. martwy naskórek. Produkuje ją firma Dermovia, która jako pierwsza wpadła na pomysł pokrywania twarzy koronką w celach pielęgnacyjnych. Produkt złuszczający nakłada się prosto z tubki na oczyszczoną twarz. Ma on dość charakterystyczny, czarny kolor. Następnie, po nałożeniu produktu, nakłada się maseczkę w płachcie z czarnej koronki, która ma wycięte otwory na oczy, nos i dodatkowo ma specjalne uchwyty by naciągnąć ją na uszy. Tym samym maseczka ma większe szanse by się utrzymać. Po 15 minutach ściąga się płachtę z koronki… razem z martwym naskórkiem. Podobno to właśnie koronka pomaga w łatwiejszym ściąganiu produktu.

Test na żywo oglądaliśmy u vlogerki KathleenLights, która początkowo podeszła do produktu bardzo sceptycznie, twierdząc, że płachta zupełnie nie trzyma się jej twarzy. Po upływie 20 minut zmieniła zdanie i zaczęła zachwalać produkt, aż doszło do momentu ściągania jej z twarzy. Wtedy vlogerka krzyczała, narzekając na ból.

ZOBACZ TEŻ: TA KOBIETA ZASTOSOWAŁA MASECZKĘ PEEL OFF. PÓŹNIEJ BARDZO TEGO ŻAŁOWAŁA (FILM)

Po zdjęciu maski widać jednak, że jest zadowolona z efektu. Narzeka jednak na zaczerwienienia, które widać również na kamerze. Jako dodatkowe minusy wskazuje ból oraz cenę. 30 dolarów, bo tyle trzeba zapłacić za ten produkt, to dość wygórowana cena jak na jedną maseczkę. Biorąc jednak pod uwagę to, że płachta jest koronkowa, w sumie cena aż tak mocno nie dziwi. Nie zachęca też do kupienia.

Zobaczcie pełną recenzję u Kathleen Lights!

Zacheciła Was do kupienia?