Zimą nietrudno o kontuzje i to nie tylko te złapane podczas uprawiania zimowych sportów. Warto pamiętać aby każdy – nawet najmniejszy uraz, wyleczyć do końca.

Zimowa aktywność fizyczna wielu osobom kojarzy się z upadkami i kontuzjami. Części z nich można zaradzić, jeśli tylko podejdziemy do sportu z rozwagą. Większość urazów zdarza się sportowcom „sezonowym”. Osobom, które większość roku siedzą za biurkiem lub przed telewizorem, a aktywne stają się zimą, bo wypada się trochę poruszać.

Planując kilkugodzinne szusowanie po stokach, warto poświęcić czas na przygotowanie swojego ciała. Najlepszym dla naszego organizmu rozwiązaniem są systematyczne ćwiczenia, stała aktywność. Jeśli zaniedbaliśmy tę sferę życia, warto skorzystać z pomocy dobrego instruktora. Opracuje dla nas specjalny trening, dzięki któremu rozruszamy się przed sezonem i nie przeciążymy przy tym narządu ruchu. Pamiętajmy jednak, aby do wszystkiego podchodzić z głową i umiarem.

Nie bagatelizuj nawet małych urazów

Do szczególnie groźnych należą urazy aparatu torebkowo-więzadłowego, łąkotek, układu chrzęstnego i kostnego. Przy wszystkich ważna jest szybka interwencja. Warto także nie przeciążać zbytnio miejsca kontuzjowanego aż do całkowitego wyleczenia. Brak posłuszeństwa w tej kwestii może skończyć się niepotrzebnymi powikłaniami. Zasadą tą, powinniśmy się kierować przy wszystkich, nawet najmniejszych urazach. Bawiłeś z psem i przypadkiem kopnąłeś w ukryty pod śniegiem kamień? Palec u stopy trochę pobolał, ale przeszło? Nie bagatelizuj tego – kontuzja może przypomnieć o sobie nawet za kilka lat. – Wielu mężczyzn uważa, że halluksy są dolegliwością dotykającą jedynie kobiet – przestrzega dr Zbigniew Jackowiak, ortopeda i traumatolog – Jedna z odmian tej choroby, tzw. paluch sztywny, występuje tymczasem najczęściej właśnie u mężczyzn. Jego przyczyną jest zazwyczaj mały uraz, który nie został do końca wyleczony.

Przewlekłe uszkodzenie łąkotki może powodować zmiany w sposobie chodzenia. Nieleczone skutkują nieodwracalnymi uszkodzeniami stawu. Podobnie jest z kontuzjami stawu skokowego – ćwiczenie ze „skręconą” nogą może prowadzić m.in. do niebezpiecznego uszkodzenia ścięgna Achillesa.

Sport to zdrowie, ale tylko uprawiany odpowiedzialnie i z głowa. Sposobem na wyleczenie kontuzji nie są tabletki przeciwbólowe. Jeśli w porę zareagujemy, zgłosimy się do specjalisty i poddamy rehabilitacji – istnieje gwarancja, że po sezonie po urazie nie będzie śladu.