Jak przechowywać biżuterię?
Kiedy jeszcze w złym guście była sztuczna biżuteria, nie było problemem przechowywanie złotych pierścionków, kolczyków czy łańcuszków. Kobiety miały ich niewiele, przez co nie było mowy o bałaganie, a do przechowywania ich wystarczyła jakaś szkatułka czy woreczek.
Teraz, kiedy w garderobie mamy po kilka łańcuszków, kilkanaście par koczyków, bransoletek, zawieszek, broszek i spinek, warto pomyśleć o organizacji naszego „skarbca”.
Oto kilka prostych pomysłów:
Drzewko na biżuterię – hit, który sprzedaje się jak świeże bułeczki. Idealne do zawieszania bransoletek i naszyjników. Im większe i więcej ma „gałęzi”, tym więcej może pomieścić.
Na Allegro i w sklepach internetowych można znaleźć przeróżne modele. Nam jednak najbardziej spodobała się wersja „eko”, czyli… gałązka samodzielnie pomalowana. Wystarczy znaleźć odpowiedni konarek, przyciąć go, osuszyć, wygładzić drobnym papierem ściernym i pomalować farbą do drewna. Taki stojak warto osadzić na jakiejś drewnianej podstawce.
Bransoletki można przechowywać na wspomnianym wieszaku lub w… ozdobnej misie. Szczególnie te grube i duże.
Kolczyki warto mieć poukładane. Niestety, drzewko może nie sprawdzić się w przypadku małych modeli na wkręty. Do ich przechowywania można użyć deseczki obitej gęstą gąbką i kawałkiem materiału. Gdzie taką zdobyć? Możemy również wykonać samemu – potrzebna będzie drewniana deseczka (najlepiej ze sklejki) lub płyta pilśniowa, gąbka, kawałek tkaniny i specjalny zszywacz. Gąbkę należy przyciąć do wielkości deseczki, następnie dokładnie naciągnąć na nią tkaninę i przybić od spodu zszywaczem.
Pierścionki możemy przechowywać na podstawkach i talerzykach lub zawieszać na stojakach, czy specjalnej ceramicznej rączce (stojaki na pierścionki mogą mieć też inne, zabawne formy, jak korona poniżej).
Co ciekawe, sprawdzi się też… patera na ciastka i owoce! Możemy na niej trzymać każdy drobniejszy element biżuterii – broszki, pierścionki, kolczyki i zawieszki.
Specjalna gablotka? To proste – i również możemy same taką zrobić. Ta prosta opcja wymaga jedynie tablicy korkowej (do kupienia chociażby w sklepach papierniczych), lekkiej farby do drewna i szpilek (najlepiej takich, które zakończone są kolorowymi główkami). Tablicę malujemy, przypinamy do nich szpilki (wbijamy mocno, by nie wypadły pod ciężarem koczyków czy łańcuszków). Voila!
Jak mogłybyśmy nie wspomnieć na koniec o specjalnych szkatułkach? Cóż, to jednak odpowiedź zbyt oczywista…