Ile razy w ciągu dnia masz ochotę sięgnąć po coś słodkiego? Ile razy urządzasz sobie „dzikie chwile” w stylu Ty-i-pudełko-czekoladek?

Większość z nas uwielbia słodycze, ale spora część zmaga się z codziennymi zachciankami, chociażby z powodu diety.

Oto kilka rad, które pomogą nam kontrolować swoją ochotę na „małe co nieco”:

Nie oszukuj się. Jeśli do tej pory jadłaś tony słodyczy, nagle nie przestaniesz ich jeść na zawołanie. Pozwalaj sobie na coś słodkiego, ale w rozsądnych ilościach. I delektuj się!

Od słodyczy można się łatwo uzależnić. Dlatego powiedzenie: „od jutra nie jem nic” rzadko skutkuje i w końcu przegrywamy z własnym postanowieniem. Jeśli wyznaczysz sobie realne cele i możliwe do utrzymania ograniczenia (które z czasem możesz zmieniać), będzie Ci łatwiej. Tobie i Twojemu sumieniu.

Słodycze to w dużej mierze psychologia. Myślimy o nich często jak o nagrodzie lub pocieszeniu lub… szukamy ich z nudów.

Jeśli czujesz, że nachodzi Cię ochota na coś słodkiego, choć tak naprawdę nie jesteś głodna, zajmij się czymś innym. Możesz zacząć segregować dokumenty, myć naczynia, zrobić coś, co odkładałaś od dawna.

Jedz regularnie. To zapobiega gwałtownym spadkom cukru we krwi i zmniejsza chęć na podjadanie.

Napij się szklanki wody. Czasami można tym oszukać głód.

Wybieraj słodycze, które poza kaloriami dostarczają też składników odżywczych, np. batoniki muesli, gorzką czekoladę.