Masz spore kompleksy? Kto ich nie ma? Są jednak tacy, którzy tak bardzo pragną się ich pozbyć, że gotowi są pokroić się (dosłownie), byle tylko mieć ładniejszy nos, policzki, podbródek…

Z tym, że razem z pierwszą operacją plastyczną rośnie apetyt na więcej i piękniej.

Ilustruje to przykład pewnej mieszkanki Singapuru, Dawn Yang, która postanowiła, że zostanie ślicznotką.

Poddała się serii zabiegów chirurgicznych. Zaczęła mając 18 lat, skończyła mając 24 (chociaż trudno nazwać to „końcem” – dziewczyna nie ma zamiaru przestać). Efekt? Twarz całkowicie nie do poznania. Jeszcze ciekawsze jest to, że Azjatka nie przyznaje się do ani jednej operacji!

W Azji takie serie zabiegów stają się niestety coraz bardziej popularne. Piękne istotki rodem z mang otaczane są takim kultem, że wiele dziewcząt o niczym innym nie marzy, jak o tym, by być śliczną i uroczą.

Kontynent wyrasta na drugą Amerykę Południową, gdzie chirurgia plastyczna jest czymś bardzo powszechnym.

Później dziewczyny z podniesionymi powiekami, poprawionymi policzkami i podbródkami trafiają do konkursów piękności. Przykład? Miss Korei 2006, Lee Ji-Sun (Sun Lee) czy Honey Lee, Miss Korea 2007.

Obie wypierają się chirurgicznych poprawek. Faktycznie – to wciąż jeszcze pewien paradoks: dziewczyny marzą o wielkiej urodzie, wstydząc się swoich próżnych pragnień. W końcu żadna nie chce być postrzegana jako ta, która dobrowolnie idzie pod nóż TYLKO dla ładniejszych oczu.

Jak bardzo pragniesz być piękna?
Sun Lee przed i po zabiegach

Jak bardzo pragniesz być piękna?
Honey Lee przed i po zabiegach
(źródło: goodplasticsurgery.com)

Poniżej: Dawn Yang i historia jej wielkiej metamorfozy.

Jak bardzo pragniesz być piękna?