Założycielka WeWoreWhat, Danielle Bernstein wykorzystała rosyjską inwazję na Ukrainę do zwiększenia widoczności swojej marki modowej. Influencerka, która ma 2,8 miliona obserwujących na Instagramie, opublikowała serię zdjęć w bikini z podpisem, który został zredagowany po negatywnych reakcjach komentatorów.

Oryginalny podpis brzmiał: „Kiedy mówię, że możesz robić jedno i drugie, naprawdę mam to na myśli. Możesz pisać o modzie i o światowych problemach. Możesz zwiększyć świadomość swojej nowej kolekcji, jednocześnie zbierając pieniądze do oddania. Możesz żyć swoim życiem, jednocześnie okazując współczucie i docierając do innych”.

Marka Kontigo wydaje oświadczenie w sprawie sprzedaży rosyjskich kosmetyków

29-letnia Bernstein załączyła swoją nową kolekcję kostiumów kąpielowych i przekonywała obserwatorów, że dochód przeznaczy na rzecz organizacji działających w Ukrainie. Komentarze pod postem zostały co prawda wyłączone, ale krytycy włączyli się do dyskusji na koncie Diet Prada. Jeden z użytkowników napisał: „Wojna nie jest okazją do promowania twojego biznesu 😪 #standwithukraine”. Inny dodał: „aktywizm performerski jest całkiem dosłownie śmiercią zmian i reform. przerażające”.

Bernstein zmieniła swój opis zdjęć, aby spróbować wyjaśnić, w jaki sposób fundusze z premiery kolekcji zostaną wykorzystane do wsparcia Global Empowerment Mission (GEM). „Prawie każda premiera @shopweworewhat to  setki tysięcy dolarów przeznaczonych na niezwykle ważną inicjatywę i nie mogłabym być z tego bardziej dumna” – stwierdziła. „Nie inaczej będzie teraz”.

Influencerka dodała także, że „dwa dni temu nasz zespół wysłał pomoc dla uchodźców o wartości 250 000 dolarów. Ze względu na obecną sytuację opóźniamy datę uruchomienia kolekcji i przekazujemy drugą darowiznę w wysokości 5000 dolarów dla naszych partnerów @wegavewhat @globalempowermentmission DZIŚ, ponieważ wiemy, że jest to potrzebne TERAZ”.

Heidi Kaluza, która publikuje posty pod nazwą @the_rogue_essentials twierdzi, że darowizna w wysokości 250 000 dolarów to „nieprawda” i nie została ona przelana na konto organizacji.

Tajemnicze znaki na rosyjskich pojazdach wojskowych. W końcu udało się je rozszyfrować